Kurs akcji Żabki w drugim dniu notowań na GPW zalicza sporą przecenę. Ogromne obroty jak na tę porę handlu wskazują na ewakuację inwestorów, którzy chcieli szybko zarobić na nowej spółce.
Po rozpoczęciu piątkowej sesji kurs Żabki znajduje się w okolicach czwartkowego zamknięcia, czyli 21,5 zł. Na akcjach spółki utrzymują się wysokie obroty, które wynoszą 160 mln zł. Podaż zdecydowanie przeważa nad popytem.
Na otwarciu sesji w piątek, 18 października, akcje Żabki kosztowały 21,5 zł - dokładnie tyle, ile w pierwszej ofercie publicznej i na zamknięciu premierowej sesji na GPW.
Jestem zadowolony z przebiegu notowań akcji – komentował w czwartek wejście spółki na giełdę Tomasz Suchański, prezes Grupy Żabka.
Debiut Żabki sprawił, że bliżej przyjrzeliśmy się rekordom warszawskiej giełdy pod względem obrotów. To właśnie podczas debiutów najczęściej dochodzi do ich pobicia, zwłaszcza dotyczących jednej spółki. Obecny należy do Allegro, a nie PZU, o czym nie wszyscy mogą pamiętać. Żabce nie udało się nawet zbliżyć do wyników wspomnianych spółek.
W czwartek na warszawskiej GPW zadebiutowały akcje Żabki. Cena akcji Żabki na zakończenie notowań w czwartek wyniosła 21,5 zł. To kurs równy cenie, po jakiej sprzedawane były akcje w ofercie publicznej. To największy debiut na warszawskiej giełdzie od wielu lat.
Czwartkowe notowania na rynku warszawskim miały zostać zdominowane przez debiut akcji spółki Żabka Group. Z perspektywy końca sesji widać, iż Żabka zdominowała obrót, ale nie zdominowała rozdania. Wprawdzie otwarcie było wyższe od ceny, po jakiej inwestorzy kupowali akcje w ofercie, ale zwyżka o około 7 procent była sygnałem, iż optymizm jest daleki od oczekiwanego i poziomu redukcji, z jaką spółkę przydzielono inwestorom.
Akcje debiutującej na GPW sieci sklepów zakończyły dzień z wyceną dokładnie taką jak w IPO. Obrotom daleko było do debiutu Allegro, a nawet PZU sprzed 14 lat.
Debiut Żabki zdominował giełdowy czwartek na warszawskim parkiecie. Inwestorzy wymienili tego dnia prawie 50 mln akcji i nastroje wahały się od optymizmu do rezygnacji. Na koniec sesji dominował ten drugi nastrój - pisze Business Insider.
Główne indeksy warszawskiego parkietu były w czwartek najsłabszymi z europejskich giełd. Czerwono było zwłaszcza na WIG20, gdzie wszystkie spółki zaliczyły pokaźny spadek cen akcji. Dla GPW był to także szczególny dzień z powodu debiutu Żabki, najdrożej wycenionej nowej firmy na giełdzie od czasu pojawienia się Allegro. Pierwszy dzień notowań jednak nie spełnił oczekiwań.
- Żabka to olbrzymie IPO, co zdarza się raz na kilka lat (...), ale mam nadzieję, że będziemy mieli do czynienia z większą liczbą transakcji - ocenił prezes GPW Tomasz Bardziłowski.
Handel akcjami Żabki dominuje podczas czwartkowej sesji; kurs spółki znajduje się na ok. 1-procentowym plusie. Spadek głównych indeksów pogłębił się wobec porannych poziomów, a WIG20 jest najsłabszym indeksem w Europie. Mocno zniżkują Dino i Eurocash, pogorszył się sentyment wokół banków.
Z Tomaszem Suchańskim, prezesem Grupy Żabka, rozmawiamy o planach firmy, rozwoju sieci w Rumunii, koniunkturze w handlu i zmianach w prawie.
Na debiucie akcje Żabki zyskały na wartości prawie 7 proc. Później sytuacja zaczęła się komplikować. Przez chwilę cena wróciła nawet do poziomu z IPO (21,5 zł). "Samo IPO to jednak duży sukces dla GPW" - mówi Maksymilian Kuch, analityk XTB.
Tomasz Suchański, prezes Grupy Żabka, ocenia kurs po debiucie firmy na GPW i komentuje jej plany, jak choćby – czy rozważana jest opcja emisji nowych akcji.
GPW wprowadzi do obrotu giełdowego na rynku podstawowym kontrakty terminowe na akcje spółki Żabka Group - poinformował zarząd GPW w uchwale.
Żabka Group nie zakłada negatywnych zawirowań na rynku w czwartym kwartale tego roku. W 2025 r. spodziewa się poprawy nastrojów konsumenckich - ocenił prezes Tomasz Suchański.