Dzisiejsza sesja na GPW wpisała się w główny trend, jaki dominuje na światowych parkietach. Jeśli zerkniemy na trzysesyjne zmiany to od razu widać relatywną zbieżność Wig20 na tle indeksów z Londynu, Frankfurtu czy Nowego Jorku. Widzimy także transparentne przeważenie tureckiego XU-100 na BUX-em i na tym tle Wig20 radzi sobie całkiem nieźle, subtelnie nadrabiając tegoroczne straty do S&P500 czy NASDAQ. Co ważne inwestorzy posilają się dobrą atmosferą wokół sektora AI czy Big Techów. Obserwujemy również wzrost optymizmu w kontekście Fedspeech na dokładnie dwa tygodnie przed decyzją FOMC. Zaleca się ostrożność przy operowaniu na rynku z uwagi na nadchodzące dane makro z USA wagi ciężkiej. Do tego coraz trudniejsza sytuacja we Francji czy Gruzji oraz nerwowość w Korei Południowej powinny zwiększyć czujność wśród krajowych inwestorów. Zauważmy, że dzisiejsza wymiana przynosi kolejne rekordy hossy na DAX (+23,27% r/r), NASDAQ (+38,68% r/r), S&P500 (+32,91% r/r). Natomiast Wig20 (-0,57% r/r) mocno koreluje do paryskiego CAC40 (-0,35%). Pamiętajmy także, że Prezes Fed J. Powell ma przemawiać podczas sesji amerykańskiej, co prawdopodobnie zwiększy zmienność na giełdach.
Środowe notowania Wig20 rozpoczęły się od dziewięciopunktowej luki hossy a po kilku taktach licznik zmiany wskazywał +0,04% / +0,05%. Byki bardzo ładnie wybroniły poranną, ożywczą lukę, wybijając Wig20 tuż powyżej twardego oporu 2260 punktów. I to w zasadzie poranny atak popytowy, przeprowadzony na kilku walorach tj. PKO, PZU, CDR i ALE, wniósł w rynek nieco ponad 70 mln zł i dał zapalnik techniczno-ilościowy do dalszych, optymistycznych zmian na GPW. Przy czym krajowe byki spoglądały na zwyżkowe performowanie DAX-a, więc nie mieliśmy transparentnej aberracji od trendów Eurolandu. Tym lepiej byki się czuły na swoim stanowisku, twierdząc, iż zderzenie ze spadkowo położoną SMA-50 powinno ukierunkować Wig20 na ostatnie tygodnie 2024 roku. W środkowej fazie sesji dało się wyczuć trochę sceptycyzmu, co do rozwinięcia fali wzrostowej, gdyż nieznacznie umacniał się dolar do koszyka głównych walut, reagujący na unoszenie się rentowności 10-letnich obligacji skarbu USA. Do tego rynki wyczekiwały na ważne dane ADP i przemówienie Powella. W tak dobranej mieszance ostatecznie pojawiła się zadyszka na wielu komponentach Wig20. Ostatecznie indeks krajowych blue chips zakończył trochę nieufnie środową wymianę tuż powyżej przełamanego oporu 2260 pkt. i powyżej SMA-50 (ok. 2262 pkt.), przy wymianach rzędu 0,83-krotności średniej miesięcznej aktywności. Byki, jeśli chcą utrzymać wypracowane momentum, muszą zdecydować się na odważniejszy krok. Jest to o tyle skomplikowane czy trudne z uwagi na piątkowe dane NFP z USA.
Główne wskaźniki techniczne „świecą się na zielono” dla Wig20, więc nie wolno bagatelizować zwyżkowego price action z uwagi na ryzyko FOMO. Zastrzeżeniem takiego scenariusza musi być zachowanie strefy popytowej 2220 – 2200 pkt., którą bronią lokalne zniesienia 2245 – 2234 pkt. Ewentualny pull back w ich okolice nie powinien zatem niepokoić, przy czym trzeba pamiętać o podtrzymanym, pro-podażowym przecięciu średnich SMA-200 i SMA-50. Obecnie jesteśmy uczestnikami odreagowania na GPW i ww. stan na tych średnich można zredukować, dopóki byki utrzymają momentum i jeśli nie wystąpi korekta spadkowa na Wall Street. Na takiej logice można także sobie wyobrazić optymistyczne zakończenie 2024 roku na Wig20 z uwagi na relatywnie niższe poziomy wobec DAX, S&P500 czy NASDAQ. Niemniej pamiętajmy o zaostrzonej geopolityce czy możliwej zmianie retoryki Fed-u na dwa tygodnie przed ostatnią w tym roku decyzją monetarną w USA.
Michał Pietrzyca
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.