Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,79 procent przy przeszło 1,8 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,62 procent z licznikiem pokazującym blisko 2,06 mld złotych. Zwyżki zagrane w kontrze do otoczenia i poparte aktywnością wskazują, iż w grze pojawili się duzi gracze, którzy porządkowali portfele. Można założyć, że część dzisiejszych wymian jest pochodną pozycjonowania się rynku pod jutrzejszy debiut spółki Żabka Group. Niezależnie, sesja charakteryzowała się również optymizmem, który pozwolił na wyniesienie WIG20 na poziom najwyższy w bieżącym miesiącu i najwyższe zamknięcie sesji przez indeks blue chipów od 27 września. Do odnotowania jest relatywna siła rynku wobec otoczenia, które operowało dziś w kontekście obaw o przyszłość hossy w sektorze nowych technologii wyzwolonych sygnałami od spółki ASML, iż popyt na maszyny produkujące chipy będą w przyszłym roku mniejsze od oczekiwań rynku. Problemem dzisiejszej zwyżki jest również fakt, iż rynek wyprzedzał najważniejsze wydarzenia tygodnia na świecie, którymi będą jutrzejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego, dane makro w USA oraz kolejne wyniki kwartalne spółek, w tym Netflixa i Taiwan Semiconductor Manufacturing. Z perspektywy technicznej sesja nie przyniosła poważniejszych zmian. Wprawdzie wyjście WIG20 w rejon 2340 pkt. jest kolejną próbą oddalenia się indeksu od poziomu 2300 pkt., który w ostatnim czasie pełnił rolę punktu równoważenia się podaży z popytem, ale w szerszej perspektywie patrząc indeks pozostał w konsolidacji granej od kilku tygodni. Zwyżki nie starczyło też do przełamania linii prowadzącej korektę. W efekcie, technicznie zorientowani gracze stale mogą czekać na ruch rynku, który przesądzi o wyniku zamknięcia wykresu WIG20 między linią korekty i naruszoną linią trendu hossy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.