Notowania czwartkowe na rynku warszawskim zostały zdominowane przez powielanie ruchów giełd bazowych. Na starcie sesji GPW musiała odpowiedzieć na spadki cen na rynku w Hong Kongu, gdzie pojawiła się korekta ostatniego rajdu popytu. W efekcie WIG20 otworzył się luką wymuszoną przez otoczenie i spadł solidarnie z indeksami rynków europejskich. Po godzinie rynek poszukał stabilizacji również wymuszonej przez postawę giełd bazowych. Kolejne godziny zdominował dryf WIG20 pod poziomem 2300 pkt., który był echem analogicznego zachowania niemieckiego DAX-a konsolidującego się po porannym spadku w rejonie 19000 pkt. W końcówce sesji na rynek wróciły obawy przed kolejną odsłoną konfliktu na Bliskim Wschodzie. Rosnące przekonanie – budowane na przeciekach od polityków – o pewnym ataku Izraela na irańskie instalacje naftowe przełożyło się na wzrost cen ropy i umocnienie dolara. Wzrost awersji do ryzyka zaowocował powrotem DAX-a i WIG20 na dzienne minima i zamknięciem sesji przez warszawski indeks blue chipów spadkiem o 1,60 procent z licznikiem obrotu pokazującym 950 mln złotych. Spadek byłby jeszcze większy, ale w kontrze do rynku grała dziś spółka JSW, która zyskała 8,36 procent. Echem tego umocnienia była też zwyżka akcji Bogdanki o 4,36 procent, które są częścią koszyka mWIG40. Z perspektywy technicznej sesja może jawić się jako porażka byków – WIG20 spadł pod broniony ostatnio poziom 2300 pkt. – ale warto brać pod uwagę skupienie inwestorów na czynnikach zewnętrznych, które muszą owocować szumem technicznym. W istocie, układ sił na rynkach zdominowany przez ryzyko geopolityczne czyni lokalnie zmienne drugoplanowymi. Szukania swojej ścieżki nie ułatwia też globalne czekanie na jutrzejsze dane z rynku pracy w USA, które mają w sobie potencjał negatywnych zaskoczeń zarówno w odczytach bieżących, jak i w rewizjach raportów z przeszłości. Całość sumuje się w założenie, iż w bliskim terminie GPW, a szczególnie WIG20 pozostaną podporządkowane nastrojom na rynkach globalnych. Dzisiejsza sesja w Hong Kongu jest też ostrzeżeniem, iż zakończenie świątecznego tygodnia w Chinach może przynieść kolejny impuls korekcyjny.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.