Notowania środowe na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się skromnymi zmianami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,08 procent przy niespełna 720 mln złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,07 procent z licznikiem obrotu pokazującym mniej niż 860 mln złotych. Czytelnemu zredukowaniu aktywności wobec miliardowej sesji wtorkowej towarzyszył spadek zmienności, co związane było z brakiem nowych impulsów z Bliskiego Wschodu, które przesądziły o spadkowym charakterze sesji wczorajszej. Większych emocji nie wzbudziły dzisiejsze decyzja i komunikat Rady Polityki Pieniężnej, która pozostawiła stopy procentowe bez zmian i nie poprzesuwała akcentów w komunikacji z rynkiem. Na polu makro rynki nie zareagowały również na lepszy od oczekiwań raport z rynku pracy w USA firmy ADP, który pokazał wzrost liczby nowych etatów w sektorze prywatnym i kosmetycznie zredukował napięcie przed piątkową publikacją Departamentu Pracy. Całość zsumowała się w rozdanie o konsolidacyjnej wymowie, w którym trzeba widzieć grę w oczekiwaniu na kolejne impulsy. Nie ma wątpliwości, iż temat konfrontacji między Iranem i Izraelem nie został zakończony. Również skupienie uwagi inwestorów na kondycji rynku pracy w USA – wymuszone między innymi nerwowymi reakcjami na poprzednie dwa raporty za lipiec i sierpień – czyni piątek dniem szczególnie oczekiwanym przez większość inwestorów. W praktyce, obserwowane dziś wyciszenie jest raczej przerwą w większej zmienności niż jej wygaszeniem. Z perspektywy technicznej, środę można uznać za kolejny dzień konsolidacji WIG20 w pobliżu poziomu 2300 pkt., gdzie podaż i popyt pozostają w równowadze. Technika uzupełnia zatem układ gry w oczekiwaniu na nowe impulsy, których należy odczekiwać ze strony rynków bazowych, surowców, walut i wreszcie poziomu apetytu na ryzyko kreowanego także przez sytuację geopolityczną oraz zbliżające się wybory prezydenckie w USA.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.