Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 oddał 0,88 procent przy spadku indeksu szerokiego rynku WIG o 0,78 procent. Aktywność rynku była czytelnie większa od obserwowanej na ostatnich sesjach i w koszyku blue chipów obrócono akcjami za blisko 916 mln złotych, gdy na całym rynku na sumę 1,06 mld złotych. Najaktywniejszymi spółkami były Dino, Pekao, PKN Orlen i PKO BP, na które przypadło przeszło 50 procent aktywności rynku w WIG20. Oddech rynku był adekwatny do wyniku i w indeksie WIG20 zwyżki zanotowały tylko dwie spółki – CD Projekt i wspomniana wyżej Dino – gdy 18 walorów zanotowało spadki. Na szerokim rynku przeceniło się 50 procent spółek przy 35 procent rosnących i 15 procent bez zmiany ceny. Patrząc na wynik sesji i przebieg notowań rozdanie można uznać za czytelną porażkę popytu. Pierwsze wymiany zdawały się sugerować próbę przedłużenia wczorajszej konsolidacji, ale w połowie sesji indeks WIG20 tracił już blisko 1 procent przy wzrostowym zachowaniu giełd europejskich, które odbijały dziś po najgorszych sesjach od połowy czerwca. Również wzrosty na Wall Street i kreślenie przez tamtejsze indeksy nowych rekordów hossy nie spotkało się z poważną odpowiedzią GPW. W efekcie WIG20 skończył sesję ledwie kilka punktów wyżej od dziennego minimum. Z perspektywy technicznej sesję zdominowało odbicie się wykresu WIG20 od linii prowadzącej kilkudniową przecenę. Wzmocnienie oporu dokłada argumentów podaży, która operuje w kontekście przełamanie linii dwutygodniowego trendu wzrostowego i odbicia się WIG20 od strefy 2600-2570 pkt. W optymistycznym scenariuszu rynek kreśli układ kontynuacyjny, ale popyt musi wybić wykres nad linię, która dziś okazała się wezwaniem do większej aktywności sprzedających.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.