Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się wzrostami głównych indeksów. WIG20 zyskał 0,40 procent przy niespełna 1,4 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,47 procent z licznikiem pokazującym przeszło 1,7 mld złotych obrotu. Wynik dnia byłby lepszy, gdyby nie słabość dużych banków. Tylko w WIG20 akcje Pekao i PKO BP spadły – odpowiednio – o 0,18 procent i 0,65 procent, co przełożyło się na spadek indeksu WIG-Banki o 0,40 procent. Po przeciwnej stronie grały spółki surowcowe, ale największy wzrost w koszyku blue chipów zanotowały akcje PGE, które wzrosły o 6,76 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż bykom pomagało też umocnienie złotego do dolara w kontekście osłabienia amerykańskiej waluty po odczycie kwietniowych wskaźników inflacji PPI w USA. W istocie publikacja danych zmieniła też przebieg sesji na GPW, gdzie przed 14:30 WIG20 szukał przeceny, by finalnie zakończyć dzień zwyżką. Same dane okazały się trudne do zinterpretowania przez rynek. W pierwszym odruchu rynki spadły skupiając się na odczycie wyższym od prognoz, który okazał się jednak konsekwencją rewizji danych za miesiąc marzec. Całość pozwoliła GPW skończyć dzień zwyżkami, a otoczeniu szukać stabilizacji w oczekiwaniu na najważniejsze wydarzenie tygodnia, którym będzie spotkanie z odczytami inflacji CPI w USA za kwiecień. Uwzględniając fakt, iż rynki czekają na CPI od przeszło tygodnia – ostatnimi ważnymi danymi był raport z rynku pracy w USA z 3 maja - trudno przecenić wagę jutrzejszych publikacji. W tym kontekście, dzisiejsza zwyżka w Warszawie musi być czytana jako nieco wyprzedzająca wydarzenia, choć uzasadniona przeniesieniem na GPW wspomnianego wcześniej umocnienia złotego. Technicznym kontekstem sesji było dalsze – choć jeszcze dalekie od zakończenia – odrabianie strat z piątkowego tąpnięcia i kolejne wzmocnienie strefy wsparcia na połamanych oporach w rejonie 2530 pkt. W efekcie rynek może czekać na kolejny ruch WIG20, który pozwoli policzyć się stronom na oporach w rejonie 2650-2600 pkt. lub w kontekście zanegowania wybicia indeksu poza strefę 2530-2500 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.