Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 0,70 procent przy wzroście indeksu WIG o 0,69 procent. Na plan pierwszy wybiła się postawa spółek bankowych, których indeks WIG-Banki zyskał 2,91 procent. Tylko w WIG20 wzrosty o przeszło 3 procent i 4 procent zanotowały spółki Pekao i PKO BP. Silniejsze od rynku były też akcje mBanku i Sandtandera. Sam przebieg sesji został zdominowany przez odpowiedzi rynku na impulsy z otoczenia, które w trakcie dnia nie sprowadziły się do wspólnego mianownika, ale dzięki korelacji i odpowiedzi na zachowania poszczególnych surowców, walut i indeksów na rynkach bazowych, dały mieszankę pozwalającą na skończenie sesji w Warszawie zwyżkami. Z perspektywy technicznej czwartek był kolejnym dniem konsolidowania się rynku w rejonie 1630 pkt. Wynik może świadczyć inaczej, ale zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 1632 pkt. i wykreśleniem świecy o skromnym korpusie z dwoma cieniami jednoznacznie wskazuje, iż rynek konsoliduje się nad strefą wsparcia 1630-1600 pkt. W szerszej perspektywie patrząc rozdanie było częścią trendu bocznego 1745-1600 pkt., który jest grany od wielu tygodni i na wielu graczach o podejściu technicznym wymusza czekanie na przesilenie. Z tej perspektywy patrząc zamknięcie sesji nad 1630 pkt. oznacza, iż WIG20 musi jutro wykonać ruch o przeszło 30 punktów albo blisko 2 procent, by testować wsparcie w rejonie 1600 pkt. Zmienność nie wskazuje na to, by piątek był dniem tak mocnego przesunięcia, ale też w programie dnia jest wystąpienie prezesa Fed w Jackson Hole, które może przynieść jastrzębie sygnały i wzmocnić dolara. Wówczas skokowe przesunięcie WIG20 w finale dnia zagrozi wsparciu i zakończy przeszło dwumiesięczny trend boczny. Na dziś jednak scenariuszem bazowym jest przeniesienie konsolidacji na finałowe sesje sierpnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ