Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkami najważniejszych indeksów. W przeciwieństwie do sesji wczorajszej dziś podaż przemaszerowała również przez inne segmenty niż tylko koszyk blue chipów. W efekcie WIG20 spadł o przeszło 0,8 procent, gdy mWIG40 oddał niespełna 1,7 procent. Indeks szerokiego rynku WIG stracił blisko 0,9 procent. Podaż budowała swoją siłę na słabości sektora bankowego, który przeceniał się na fali reakcji inwestorów na wyniki kwartalne spółek Pekao i ING. Pierwsza straciła dziś niemal 4,8 procent, gdy drugą przeceniono o przeszło 5,5 procent. Echem tej słabości był spadek indeksu WIG-Banki, który oddał 2,4 procent. Rolę liderów obozu popytowego grały spółki Allegro i CD Projekt, które solidarnie zyskały po około 5,4 procent. Pierwsza była również najbardziej granym papierem w WIG20, a w końcówce sesji dołożyła do tego pierwsze miejsce pod względem wielkości obrotu na całym rynku. Kolejne miejsca zajęły banki Pekao i PKO BP, a w pierwszej piątce zmieściły się jeszcze spółki PKN Orlen i Dino. Z perspektywy technicznej rozdanie nie mogło być bardziej neutralne. WIG20 finiszował w rejonie 1674 pkt., co oznacza, iż do górnej lub dolnej granicy konsolidacji rynek potrzebuje ruchu po około 4 procent wartości indeksu, gdy zmienność dzienna z 14 ostatnich sesji mierzona wskaźnikiem ATR jest niemal dwa razy mniejsza. Jutro warto oczekiwać sesji typowej dla pierwszych piątków miesiąca, a więc z podziałem na przed i po 14:30. Czekanie na dane z amerykańskiego rynku pracy powinno ograniczyć zmienność i aktywność w Warszawie. W praktyce rynek jest na dobrej drodze, by zakończyć notowania piątkowe w granicach konsolidacji i przenieść lipcowy trend boczny w strefie 1745-1600 pkt. na kolejny tydzień sierpnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ