Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkami najważniejszych indeksów. Relatywnie słabiej radził sobie koszyk spółek największych, który spadł o 1,3 procent niesiony na południe przeceną 15 walorów przy 3 rosnących i 1 bez zmian. Oddech rynku nieco lepiej ukształtował się w na całym parkiecie, na którym przeceniało się 49 procent walorów przy 37 procent rosnących i 14 procent bez zmian. Rynek blue chipów musiał jednak odpowiedzieć ze światem na awersję do ryzyka budowaną przez wzrost napięcia geopolitycznego na linii Chiny-Tajwan-USA, które owocowały wzrostem wycen dolara, spadkiem cen surowców i wreszcie presją spadkową na rynkach akcji. Stąd między innymi spadek ceny KGHM o 4,6 procent, którą rynek przecenił razem z miedzią. Słabiej od rynku radziły sobie również banki, którymi handlowano w kontekście obaw o wzrost ryzyka regulacyjnego w kontekście wypowiedzi szefa rządu na temat wakacji kredytowych. W istocie indeks WIG-Banki spadł o 1,5 procent. Rynek blue chipów musiał też odpowiedzieć na osłabienie złotego do dolara, które zawsze jest problemem dla spółek popularnych wśród inwestorów zagranicznych. Z perspektywy technicznej sesja załamała serię trzech wzrostowych rozdań, które w szybkim ruchi umocniły WIG20 o przeszło 5 procent. W takim kontekście spadek był również korektą umocnienia, które na rynku w bessie jest wystarczająco duże, by zachęcać do realizacji zysków przez najszybciej rotujące kapitały. Z perspektywy konsolidacji, która zdominowała notowania lipcowe, efektem rozdania jest wzmocnienie górnego ograniczenia miesięcznego trendu bocznego mrożącego WIG20 na półce 1745-1600 pkt. Odejście od oporu nie jest duże, więc nie należy jeszcze przesądzać o porażce byków, ale na dziś wzmocnienie oporu na górnym ograniczeniu konsolidacji jest również wzmocnieniem lipcowego trendu bocznego. Przedłużenie konsolidacji na znaczącą część sierpnia jawi się jako nie tylko możliwe, ale realne między innymi przez fakt wejścia rynków w fazę wakacyjną, jak i miesiąc, w którym giełdy radzą sobie relatywnie słabiej od innych w całym roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ