Na skutek piątkowych wydarzeń w amerykańskim parlamencie od początku poniedziałkowej sesji dominującą stroną były niedźwiedzie. Co prawda udało się sprowadzić indeks WIG20 w okolice 2200 pkt., jednak marcowe minimum nie było jeszcze zagrożone. Z kolei dzisiaj na zagranicznych parkietach dominuje zieleń, a wczoraj indeksy w USA przez cały dzień odrabiały poranne straty w czym GPW już nie uczestniczyła. Powinno to dać paliwo dla warszawskiej giełdy do mocnego otwarcia. Najbliższym poziomem oporu pozostaje piątkowe maksimum na 2245 pkt., jednak biorąc pod uwagę dzisiejszy sentyment oraz to, że długoterminowo nadal jesteśmy w trendzie wzrostowym, jest szansa na jego testowanie jeszcze dziś. Kolejnym poziomem jest już szczyt obecnego trendu w okolicach 2300 pkt. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wielu impulsów do jakichś większych ruchów, więc kierunek dla parkietów będzie wyznaczał sentyment. Ten, tak jak już pisałem, jest dzisiaj byczy. Kontrakty na S&P500 zyskują o poranku ponad 0,2%, a w przypadku futures na niemiecki DAX jest to 0,6%. Mocna sesja może zwiastować wyznaczenie nowych szczytów jeszcze w tym tygodniu i wygląda to na koniec korekty, dla której katalizatorem miała być porażka Donalda Trumpa w zniesieniu Obamacare.
pobierz pełny biuletyn