Finałowa sesja października skończyła się zwyżkami najważniejszych indeksów. Główne średnie wzrosły od 1,60 procent w przypadku sWIG80 po 2,05 procent w przypadku mWIG40. WIG20 zyskał 1,83 procent, a indeks szerokiego rynku WIG 1,79 procent. Obrót przez większą część sesji był niski i mocno przechylony w stronę spółki PKN Orlen. W finale udało się jednak ugrać ponad 957 mln złotych w WIG20 i przeszło 1,13 mld złotych na całym rynku. Na akcje paliwowej spółki przypadło blisko 300 mln złotych, a drugie miejsce zajęła spółka KGHM z blisko 120 mln złotych. Efektem rozdania jest podniesienie październikowego wzrostu WIG20 do blisko 11,50 procent, co przekłada się na najlepszy miesiąc indeksu od listopada 2020 roku. Równie ciekawie prezentuje się perspektywa techniczna, w której WIG20 zamyka październik przełamaniem linii tegorocznego trendu spadkowego, która jest – a właściwie była - jednocześnie linią bessy. Podaż traci jeden z ważnych argumentów technicznych, a popyt zyskuje sygnał kupna wsparty miesiącem, który nosi cechy przesilenia po trzech kwartałach skrajnego pesymizmu. Nie ma jednak wątpliwości, iż nie byłoby zwyżki w Warszawie, gdy nie dobra postawa giełd bazowych i indeksów na głównych rynkach, gdzie miesiąc kończy się wzrostami od kilku do kilkunastu procent, a w przypadku DJIA zwyżką, dla której porównań trzeba szukać w 1976 roku. Inaczej mówiąc korelacja była jednym z fundamentów dobrej postawy Warszawy i należy zakładać, iż na tym samym fundamencie będzie budowana kondycja rynku w dwóch finałowych miesiącach roku. Rynek nie straci też z pola uwagi relacji złotego z dolarem i pośrednio złotego z WIG20. Pierwszy test optymizmu pojawi się już po świątecznej przerwie, gdy GPW będzie razem ze światem reagowała na wymowę listopadowego posiedzenia władz amerykańskiego banku centralnego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ