Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Far From Home zmierza na NewConnect

Udostępnij

Project Oxygen to robocza nazwa pierwszej gry wrocławskiego studia Far From Home. Zespół pracuje nad zaawansowanym symulatorem przetrwania w postapokaliptycznym świecie. Ambicją Far From Home jest dołączenie do czołówki firm notowanych na giełdzie. 

Wrocławskie studio zostało założone przez utalentowanych twórców mogących pochwalić się doświadczeniem zdobytym przy znanych produkcjach, takich jak Dead Island, Dying Light, Divinity: Original Sin, czy Medium. Zespołem kieruje Andrzej Blumenfeld, programista z 10-letnim doświadczeniem, który pracował m.in. nad Dying Light 2 jako Lead Gameplay Programmer. 

Studio opracowało wersję prototypową gry, która zyskała aprobatę grupy konsultantów, ekspertów i dziennikarzy, zdobywając tym samym zielone światło na rozpoczęcie preprodukcji. Budżet produkcyjny Project Oxygen wynosi 5 milionów złotych. 

 – Założenie studia poprzedził ponad rok prac koncepcyjnych oraz badania rynku. Finalnie zdecydowaliśmy się stworzyć pierwszoosobowy symulator przetrwania w postapokaliptycznym świecie. Mocny akcent chcemy położyć na elementy rozwijania bazy – komentuje Andrzej Blumenfeld, prezes spółki.

Wrocławscy gamedeveloperzy zakładają pojawienie się produkcji w modelu Early Access na Steam już w pierwszej połowie 2022. Nadrzędnym celem jest pozyskanie jak najszerszego feedbacku od graczy. 

Z największym szacunkiem patrzymy na tytuły takie jak Raft, Subnautica czy Green Hell. Doceniamy w tych nie tylko wyjątkowe wartości gameplayowe czy artystyczne, ale również to, że ich twórcy wzorowo komunikowali ze społecznością graczy. Jestem przekonany, że współczesny proces developmentu musi być prowadzony w ciągłym kontakcie z nimi – podkreśla Blumenfeld.

Project Oxygen, początkowo przeznaczony dla pojedynczego gracza, w przyszłości zostanie rozszerzony o tryb kooperacyjny. Tytuł przeznaczony jest na komputery osobiste oraz konsole przyszłej generacji. Nadrzędnym celem w developmencie gry jest jakość.

Zdecydowaliśmy się na użycie silnika Unreal Engine ze względu na możliwości technologiczne umożliwiające stworzenie realistycznego środowiska gry, a w szczególności efekty cząsteczkowe i wolumetryczne czy wsparcie dla różnorodnych zjawisk atmosferycznych – tłumaczy prezes. 

Inkorporacja firmy zbiegała się z wybuchem epidemii, czego wyraz znajdziemy w wieloznaczności nazwy Far From Home. 

– Zakładaliśmy firmę w środku pandemii, podpisując dokumenty w maseczkach i rękawiczkach. Wyglądało to ponuro, ale wszystko przebiegło sprawnie, pozyskaliśmy​ finansowanie ze strony inwestorów indywidualnych. Do dzisiaj pozyskaliśmy 2 miliony złotych. Zamierzamy ubiegać się o wejście na NewConnect już w przyszłym roku. W ocenie zarządu jest to najlepszy kierunek dla studia szukającego swobody twórczej w segmencie AA+ podsumowuje Blumenfeld.