Grupa Sanok Rubber Company zanotowała w pierwszym kwartale br. niższe przychody w ujęciu rok do roku, ale wygenerowała stabilny wynik EBITDA. Z kolei na zysk netto wpływ miały dwa efekty: wycena opcji oraz mniejsze możliwości skorzystania z ulgi podatkowej. Obiektywizm porównania liczb w ujęciu rok do roku komplikuje jednocześnie efekt wysokiej bazy.
- Odnosimy się przecież do bardzo dobrego pierwszego kwartału 2019 roku, z dobrymi wynikami w Drafteksie i bez kosztów uruchomień nowych produktów, z którymi mieliśmy do czynienia w kolejnych kwartałach. Mimo to operacyjny cash flow wypracowaliśmy lepszy rok do roku, poprawiliśmy wskaźniki płynności – wskazał Piotr Szamburski, Prezes Zarządu SNK (SANOK).
Patrząc na segmenty działalności, w minionym kwartale widać stabilizację w produktach dedykowanych branży budowlanej oraz wzrost w asortymencie przemysłowym. Wzrosły marże w budownictwie i przemyśle. Gorzej sytuacja wyglądała w segmencie motoryzacyjnym i powiązanym z nim segmencie mieszanek, gdzie nastąpiły również spadki sprzedaży rok do roku w ślad za schłodzeniem rynku automotive. Warto zauważyć, że w Europie Wschodniej w I kw. efekt pandemii jeszcze się nie pojawił, a w chińskim QRMP – pomimo przestoju – było nawet poprawienie wyników rok do roku (choć skala tej spółki jest mało znacząca dla całej grupy).
- Patrząc na makrootoczenie, to w zakresie surowców w pierwszym kwartale mieliśmy generalnie stabilizację w większości kategorii, choć należy pamiętać o tym, że ostatnie 2-3 lata upłynęły pod znakiem mocnych wzrostów ich cen. Drugi kwartał póki co również jest stabilny. Z kolei osłabienie złotego względem euro było na pewno korzystne dla nas jako eksportera, ale dla całego pierwszego kwartału nie miało to większego znaczenia – wystrzał nastąpił w drugiej połowie marca. Dla drugiego kwartału jest to już zjawisko z pewnością korzystne, ale naturalny spadek sprzedaży niweluje ten efekt – wskazał Prezes Szamburski.
Na rynku motoryzacyjnym nastąpił drastyczny spadek rejestracji i produkcji samochodów (przestoje w kwietniu).
- Trzeba dostosować moce produkcyjne do nowej sytuacji, a w naszym otoczeniu konkurencyjnym można spodziewać się konsolidacji. Perspektywy sprzedażowe segmentu motoryzacyjnego nie są pozytywne, a powrót do wolumenów sprzed koronawirusa będzie najprawdopodobniej długotrwały – powiedział CEO Sanok Rubber Company.
- W kwietniu w segmencie motoryzacji można mówić o spadkach rzędu 70-80%, maj wydaje się niewiele lepszy. Część wytwórców aut ciągle nie produkuje. W pozostałych segmentach sytuacja jest natomiast na pewno lepsza. Budownictwo spadło o 10-20%, a czerwiec powinien już przynieść poprawę. Segment mieszankowy odczuwa spadki w dużej mierze z powodu mieszanek dla motoryzacji. W miarę dobrze idzie przemysł: pasy klinowe, a szczególnie farmacja – wskazał Prezes Szamburski.
Przedstawił również informacje, jak Grupa Sanok Rubber zmierzyła się z pandemią w poszczególnych zakładach (szczegóły na slajdzie nr 20 zamieszczonej poniżej prezentacji). W Sanoku wymiar pracy dla 70-80% pracowników został obniżony do 80% i mniej więcej taka sytuacja jest też w pozostałych lokalizacjach grupy. Zakład w Meksyku nie pracuje ze względu na ogólnokrajowe decyzje administracyjne. Chiny działają w normalnym trybie, ale zamówienia są niskie. Spoza obszaru produkcyjnego w grupie znajduje się sanatorium zlokalizowane w Polsce, które zostało administracyjnie wyłączone z funkcjonowania. Mówi się o połowie czerwca jako o czasie, kiedy tego typu placówki będą mogły wznowić działalność.
- Ograniczenia czasu pracy wprowadziliśmy na razie od początku maja do końca lipca. Wtedy podejmiemy dalsze ustalenia. Staraliśmy się znaleźć takie rozwiązanie, aby zachować ciągłość funkcjonowania, przeorganizować się, ale nie zwalniać ludzi. Inwestowaliśmy w nich, a perspektywa długoterminowa dla Sanoka pozostaje korzystna – podkreślił Prezes Szamburski.
Co istotne, zakład w Sanoku wzbogacił się właśnie o nową halę produkcyjną o powierzchni około 18 tys. mkw., która powstała na dotychczas niezagospodarowanej części terenu fabryki przy ul. Przemyskiej.
- W pierwszym kwartale formalnie wprowadziliśmy ten obiekt do użytkowania, a w marcu rozpoczął się proces instalacji pierwszej linii produkcyjnej. W kwietniu były kontynuowane instalacje sprzętu i maszyn dla kolejnych operacji, przechodzimy do trybu normalnego użytkowania. Hala jest już rozliczona, zapłacona – zakomunikował Piotr Dołęga, Członek Zarządu ds. finansowych w Sanok Rubber Company S.A.
Rozbudowa potencjału wytwórczego w Sanoku wpisała się w realizację strategii wzrostu mocy produkcyjnych oraz automatyzacji operacji, zwiększających efektywność biznesową.
- To ważna inwestycja, rozwiązująca wieloletnie problemy natury możliwej wielkości produkcji i jej efektywności ekonomicznej. Nowa hala była pierwotnie przeznaczona na potrzeby produkcji uszczelek karoserii samochodowych. W obecnej sytuacji będziemy elastycznie podchodzić do jej wykorzystania w zakresie segmentów naszej działalności – wskazał Prezes Szamurski.
Pytania uczestników spotkania dotyczyły również przeglądu opcji strategicznych, w ramach którego Sanok Rubbber zdecyduje o kierunkach dalszego rozwoju.
- Efekty pandemii koronawirusa rzucają nowe światło na nasz przegląd opcji strategicznych, zwłaszcza w motoryzacji. Globalna ekspansja miała miejsce głównie w tym segmencie, co było determinowane oczekiwaniami klientów. Model ten prawdopodobnie przejdzie ewolucję lub rewolucję. Jesteśmy w stanie rozwijać produkcje w Sanoku, dużo zależy oczywiście od perspektywy na poszczególnych rynkach – wskazał CEO Sanok Rubber Company.
- W 2019 analizowaliśmy potencjalne cele akwizycyjne w segmentach poza motoryzacją, aby powrócić do modelu bardzo zrównoważonej ekspozycji na poszczególne obszary. To historycznie dawało nam dużą stabilność. W tym roku wyceny będą na będą atrakcyjniejsze – dodał Prezes Szamburski.