Analizy wykazują, że dalsze obniżki stóp procentowych nie przełożyłyby się na impuls dla przyspieszenia wzrostu PKB. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) czeka obecnie na przyspieszenie wzrostu gospodarczego, a gdy on nastąpi, będzie gotowa do rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych, zapowiedział prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński.
"Wzrost jest zbliżony do potencjalnej stopy. Tak, że pokusy obniżania stóp nie ma w tej chwili. Osobiście mam nadzieję, że pierwszą decyzją będzie podnoszenie stóp przy przyspieszeniu wzrostu PKB i inflacji" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
Podkreślił, że wszyscy w RPP by chcieli, żeby wzrost PKB przyspieszył, a wraz z nim pojawiła się inflacji, wtedy rozpoczęłoby się zacieśnianie polityki pieniężnej. Według niego, pod koniec tego roku lub na początku przyszłego deflacja przemieni się w niską inflację.
"Chciałbym, żeby wzrost PKB znacząco przyspieszył pod koniec tego roku i na początku przyszłego. Przewidujemy inflację na poziomie 1%, ale jeśli ten wzrost by znacząco przyspieszył, to już byśmy się szykowali do podnoszenia stóp. Im szybciej wzrost przyspieszy, tym lepiej" - stwierdził szef banku centralnego.
Wskazał też, że spadek inwestycji, który ogranicza tempo wzrostu PKB, jest związany przede wszystkim z opóźnieniem rozpoczęcia wykorzystywania środków z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.
"Chodzi głównie o inwestycje z poziomu samorządów - mam nadzieję, że to ruszy mocno w I-II kwartale przyszłego roku" - powiedział Glapiński.
Dodał, że wszystkie analizy wskazują, że kolejna obniżka stóp procentowych nie wpłynęłaby obecnie na tempo wzrostu PKB.
RPP utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%. Było to zgodne z oczekiwaniami rynku. Rada w komunikacie podkreśliła, że skala deflacji będzie stopniowo malała, a wzrost dynamiki cen w kolejnych kwartałach będzie wspierany przez stabilny wzrost PKB.