Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Prezes Pekao: Polskie banki nie nadążają za firmami, które działają za granicą

Michał Krupiński
Michał Krupiński
Udostępnij

Polskie banki nie nadążają odpowiednio szybko za polskimi przedsiębiorstwami, które rozwijają eksport i coraz odważniej wchodzą na nowe rynki. Cyfryzacja i nowe technologie sprawiają, że banki mogą budować swoją obecność za granicą nie tylko poprzez fizyczne oddziały, ale m.in. poprzez budowanie międzynarodowych platform, uważa prezes PEO (PEKAO) Michał Krupiński. 

"Przez ostatnie 10 lat nastąpiła duża internacjonalizacja polskich przedsiębiorstw, staliśmy się gospodarką mocno międzynarodową, zwiększyliśmy udział w światowym handlu do 0,3%, z czym wiążą się nowe możliwości i wyzwania. Klienci oczekują, że będziemy mieli przedstawicielstwo w różnych lokalizacjach, także poza Europą. Silne wzrosty niektórych polskich przedsiębiorstw, często dwucyfrowe, sprawiają, że klienci banków mocno penetrują różne rynki w poszukiwaniu celów akwizycyjnych. Chcemy im w tym pomagać" - powiedział prezes Banku Pekao Michał Krupiński podczas panelu "Ekspansja zagraniczna banków" podczas IV Kongresu Bankowości Korporacyjnej i Finansowania Przedsiębiorstw. 

Mamy do czynienia z sytuacją, że polscy eksporterzy sprzedają swoje wyroby do kilkudziesięciu krajów na świecie, ale polskie banki nie adresują ich potrzeb w sposób wystarczający i zadowalający, dodał. 

Jak podkreślił Krupiński, cyfryzacja i zmiany technologiczne będą mocno wpływać na sposób, w jaki banki będą układały swój biznes korporacyjny w kolejnych latach. Procesy te - według niego -wymuszą także tworzenie międzynarodowych platform, które m.in. pozwolą zmniejszyć luki produktowe i jakościowe bez konieczności fizycznej obecności  w innych krajach europejskich. 

Prezes SPL (SANPL) Michał Gajewski wskazał, że ekspansja zagraniczna z punktu widzenia jego banku może być problematyczna, ponieważ zwroty z kapitału w innych krajach są niższe niż te, które bank realizuje w Polsce. Przeszkodą są także regulacje międzynarodowe. 

"Chcemy być tam, gdzie klienci, którzy mają strategię rozwoju za granicą. Musimy tam być, by im pomagać i wykorzystać potencjał całej grupy Santander, aby oni mogli rozwijać tam swój biznes. Idealna sytuacja dla mnie byłaby wówczas, gdyby polski przedsiębiorca, który jest klientem Santander Bank Polska mógł jednocześnie korzystać swobodnie z usług Santandera w UK, czy w Hiszpanii. Ale regulacje międzynarodowe nie pozwalają na to. Chciałbym, aby to było możliwe" - powiedział Gajewski podczas kongresu. 

Dodał, że bank od kilku lat prowadzi Program Rozwoju Eksportu i organizuje misje handlowe do różnych krajów. 

"To jest bardzo dobrze oceniane przez naszych klientów, doceniają też wiedzę ekspercką grupy na różnych rynkach. I chcemy koncentrować się na tym - również poprzez nowoczesne platformy" - powiedział prezes Santander Bank Polska. 

Według wiceprezesa PKO (PKOBP) Maksa Kraczkowskiego, polskie banki mają sporo do nadrobienia, jeśli chodzi o obecność na europejskich rynkach.

"Polski biznes, który rozwija działalność za granicą wymaga kapitału. PKO Bank Polski kieruje się zasadą towarzyszenia firmom od momentu założenia firmy, po jej rozwój, a następnie wyjście na rynki zagraniczne. Przyjęliśmy strategię bardzo prostą - wszystko, co jest dobre dla polskiej gospodarki jest dobre dla PKO Banku Polskiego. Jesteśmy w świecie, gdzie nie zawsze należy wbijać flagi na kolejnych punktach mapy, aby być na niej obecnym" - powiedział Kraczkowski. 

Według prezesa Banku Pekao, ze względu na zmieniający się model ekspansji w bankowości detalicznej, aby być obecnym za granicą niekoniecznie trzeba posiadać tam fizyczne aktywa bankowe, czy kupować bank. Zwrócił także uwagę, że działalność banków za granicą musi mieć odpowiednią skalę. 

"Aby móc poważnie lokować kapitał poza rynkiem macierzystym, trzeba to robić na skalę, która będzie istotna. Z mojego doświadczenia wynika, że trzeba generować około 20-25% zysków za granicą, żeby to było zauważalne z punktu widzenia akcjonariuszy i analityków" - zaznaczył Krupiński. 

Podkreślił, że banki mają dużo do zrobienia w Polsce - głównie jeśli chodzi o koszty, które wciąż są zbyt wysokie. Przywołał przykład Szwajcarii, czy krajów skandynawskich, w których banki silnie współpracując np. w zakresie systemów IT mają jedne z najlepszych wskaźniki kosztów do dochodów (C/I). 

"Mamy wiele do zrobienia na rodzimym rynku, zanim zaczniemy poważnie myśleć o ekspansji zagranicznej" - powiedział Krupiński. 

Podobnego zdania jest wiceprezes PKO BP, według którego największe wyzwania dla banków związane są z rynkiem polskim. "Możemy z Polski dać wymierne wsparcie dla polskiego biznesu za granicą" - powiedział Kraczkowski. 

Według prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Pawła Borysa, Polska ma jeden z najnowocześniejszych, dobrze skapitalizowanych sektorów bankowych na świecie, a zdecydowana większość banków doskonale radzi sobie z nowymi regulacjami unijnymi. 

"W ostatnich trzech latach aktywa bankowości korporacyjnej przekroczyły aktywa bankowości detalicznej, która przez wiele lat była głównym elementem strategii banków. Bankowość korporacyjna była w tle, a ona stanowi fundamentalny element finansowania gospodarki. Jeśli weźmiemy pod uwagę poziom kredytów dla przedsiębiorstw w relacji do PKB to widać ogromny potencjał rozwoju" - powiedział Borys podczas Kongresu.  

"Obserwuję przy wielu projektach, że jesteśmy u progu realnej rewolucji technologicznej. Nowe trendy w sposób masowy z dnia na dzień pojawiają się w biznesie. Warto z punktu widzenia banków wspierać ten proces" - dodał. 

W ostatnich kilku latach obecność dużych polskich banków za granicą stała się nieco bardziej widoczna, choć nie ma jednej formuły, według której budują tę obecność. Bank Pekao otworzył niedawno swoje przedstawicielstwo w Londynie, PKO BP ma oddział korporacyjny we Frankurcie nad Menem oraz w Czechach, jest także właścicielem Kredobanku na Ukrainie, z kolei MBK (MBANK) ma swoje oddziały w Czechach i na Słowacji. 

Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus