Zarząd Polenergii zakłada, że zwiększenie zaangażowania Dominiki Kulczyk oraz Mansa Investments może przyczynić się do rozwoju spółki, ale uważa cenę w wezwaniu tego inwestora za nieodpowiadającą wartości godziwej spółki, podano w komunikacie.
"Stosownie do wymogów art 80 ust. 2 ustawy o ofercie publicznej zarząd stwierdza, że jego zdaniem cena proponowana w wezwaniu [20,5 zł za akcję] nie odpowiada wartości godziwej spółki" - czytamy w stanowisku zarządu PEP.
"W ocenie zarządu plany strategiczne wzywających dotyczące spółki zostały sformułowane w dokumencie wezwania w sposób ogólny i wobec tego trudno jest dokonać oceny tych planów w kontekście prowadzonej przez spółkę działalności, czy możliwości osiągnięcia przez spółkę celów strategicznych zakładanych przez zarząd. Zarząd zwraca uwagę, że w wezwaniu została wskazana intencja wzywających dotycząca wycofania akcji z obrotu na rynku regulowanym" - podano także.
Zgodnie z treścią wezwania, wzywający zamierzają nabyć 22 631 790 akcji spółki, stanowiących 49,8% kapitału zakładowego spółki i uprawniających do 22 631 790 głosów na walnym zgromadzeniu. Wezwanie nie jest ogłoszone pod jakimkolwiek warunkiem prawnym ani jakimkolwiek innym warunkiem, przypomniano.
Polenergia - notowana na GPW - jest pionowo zintegrowanym podmiotem specjalizującym się w realizacji projektów począwszy od wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych i odnawialnych, przez dystrybucję energii elektrycznej oraz gazu, po sprzedaż i obrót energią i świadectwami pochodzenia.