Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Sawicki z TelForceOne: Wezwanie daje szansę wyjścia w obliczu trudnego rynku

Udostępnij

Wezwanie na TFO (TFONE) ma dać możliwość wyjścia z inwestycji akcjonariuszom spółki, którzy nie będą chcieli czekać kilku lat na efekty możliwych zmian. Ich podjęcie jest rozważane w obliczu skomplikowanej sytuacji rynkowej, poinformował ISBnews prezes i główny akcjonariusz TelforceOne Sebastian Sawicki. 

„Zastanawiam się, czy TelForceOne nie wymaga przebudowy i reorganizacji w obliczu trudnej sytuacji rynkowej w branży GSM. Byłoby je zdecydowanie łatwiej podjąć bez konieczności ponoszenia kosztów i obowiązków związanych ze statusem giełdowym. Daję więc giełdowym akcjonariuszom możliwość wyjścia z inwestycji po cenie z dużą premią wobec kursu w dniu ogłoszenia wezwania. Kto jednak zdecyduje o zostaniu z nami, musi mieć świadomość aktualnej sytuacji i stojących przed spółką wyzwań" - powiedział ISBnews Sawicki. 

Zaznaczył, że funkcjonowanie na rynku elektroniki użytkowej wymaga dostosowania się do zachodzących gwałtownie zmian.  

„Sytuacja jest tak dynamiczna, że w segmencie marek B można momentalnie stracić atrakcyjność. Dodatkowo, obecnie mamy w Polsce w tym segmencie 5 innych graczy, w większości nie podlegających giełdowym obowiązkom informacyjnym. Sądzę, że właśnie transparentność giełdowa i związane z tym informacje płynące z TelForceOne spowodowały wcześniej zwiększone zainteresowanie naszą branżą obecnych konkurentów. Teraz marże są coraz niższe, a konkurencja - w tym zagraniczna - coraz ostrzejsza" - ocenił prezes TelForceOne.  

Sawicki stwierdził ponadto, że wprowadzenie unijnej dyrektywy MAR dot. obowiązków informacyjnych od lipca zmusi spółkę  dodatkowo do publicznego informowania o potencjalnych skutkach ewentualnych zmian rynkowych. Wskazał na np. przyszłą ustawę zdrowotną, która w zależności od ostatecznych zapisów mogłaby przyczynić się do znacznego pogorszenia atrakcyjności produktów w segmencie e-papierosowym grupy.  

„Obecnie to tylko teoretyczna możliwość, ale nowa legislacja może zmuszać nas do zaraportowania takiego ryzyka, niezależnie jakie zapisy ustawy zdrowotnej ostatecznie wejdą w życie" - podkreślił szef TelForceOne.

Przypomniał, że handlowy profil działalności niesie ponadto ze sobą ryzyko odpisów w obliczu coraz szybciej „starzejących się" produktów telekomunikacyjnych. Dodatkowo, spółka w jego ocenie być może będzie wymagała dofinansowania kapitałem własnym. 

„Warto byłoby zmniejszyć relację długu do EBITDA. Obecnie parametry są na górnych pułapach i instytucje nam wskazują na tę kwestię. W tym celu zaproponowaliśmy upoważnienie zarządu do emisji w ramach kapitału docelowego. Opinia zarządu w tej sprawie została publicznie przedstawiona. Na obecną chwilę to tylko możliwość, ale pozwoliłoby, najlepiej już poza giełdą, na sprawniejsze zarządzanie. Nie ma obecnie rozmów z jakimkolwiek inwestorem. Celowo wcześniej poinformowaliśmy o kapitale docelowym, żeby grać w otwarte karty. Jest szansa, aby akcjonariusze wypowiedzieli na walnym, jest też czas na odpowiedź na wezwanie" - wskazał Sawicki.  

Według jego słów, nie przewiduje on obecnie dodatkowych działań, ale będzie dążył zgodnie z prawem i możliwościami finansowymi żeby wycofać TelForceOne z giełdy. 

„Jest to wezwanie delistingowe i nie wymaga opinii zarządu. Moim celem nie jest zysk, a przedstawienie inwestorom otwartej możliwości wyjścia z inwestycji. Cena w wezwaniu jest znacznie wyższa od minimalnej wymaganej prawem. Wziąłem kredyt na tą operację i gwarantuję ją własnym majątkiem. Widzę, że obecnie korzyści z obecności na giełdzie są dla TelForceOne istotnie mniejsze niż ponoszone przez nas koszty. Z kolei przejrzystość giełdowa uniemożliwia nam wykorzystanie przewagi potencjalnych nowych inicjatyw, ponieważ musimy o nich poinformować publicznie, a więc oprócz inwestorów również konkurentów" - stwierdził Sawicki. 

Komentując zachowanie kursu akcji TelForceOne, prezes zaznaczył, że kurs akcji spadał od dłuższego czasu, a zarząd ma jedynie wpływ na wyniki, a nie na sytuację na giełdzie. 

„Spełniliśmy obietnice złożone przy ofercie i debiucie na GPW. Jednocześnie nie można porównywać poziomów cenowych z tamtego okresu (ok. 25 zł) i obecnie (ok. 3 zł). Wtedy były inne czasy - panowała hossa i wysoko wyceniano wszystkich debiutantów. Teraz najwyraźniej rynek ocenia negatywnie model biznesowy i to nie tylko nasz, ale bardzo wielu emitentów. Jak wskazałem wcześniej, tendencje rynkowe faktycznie nie są sprzyjające i zastanawiam się, czy spółka nie będzie musiała przejść reorganizacji w przyszłości" - podsumował prezes TelForceOne.

W połowie maja Kaps Investment, podmiot zależny od Sebastiana Sawickiego prezesa TelforceOne, wezwał do sprzedaży 3,945 mln akcji spółki TelForceOne, stanowiących 48,14% wszystkich akcji i głosów, po 3,1 zł za akcję do 23 czerwca i 2,95 zł po tej dacie.

TelForceOne to czołowy polski importer, dystrybutor oraz producent urządzeń mobilnych i akcesoriów do nich. Spółka tworzy grupę kapitałową, która od marca 2007 roku jest notowana na warszawskiej giełdzie. Posiada sieć partnerów w Polsce i Europie oraz nowoczesne Centrum Dystrybucyjno-Logistyczne.