Deflacja w maju nadal pozostaje na istotnym poziomie, choć widać pierwsze oznaki jej słabnięcia. Zdaniem analityków, dopiero w IV kwartale br. odnotujemy wyraźne spłycenie deflacji.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego deflacja konsumencka wyniosła 0,9% w ujęciu rocznym w maju br. wobec 1,1% r/r deflacji w poprzednim miesiącu. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,1% w maju. GUS podał wcześniej we wstępnym szacunku tych danych, że deflacja w maju wyniosła 1% r/r. Jedenastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się deflacji w maju w zakresie 0,8-1,1% r/r (średnia wyniosła -0,9%).
Zdaniem analityków deflacja wygasa, choć znacznie wolniej od pierwotnych założeń. Większość z nich uważa, że dopiero w ostatnich trzech miesiącach nastąpi wyraźniejszych ruch cen, po którym wskaźnik przyjmie dodatnie odczyty w IV kw. 2016 r. Pomimo utrzymywania się deflacji analitycy podtrzymują, że RPP raczej nie będzie podejmować decyzji o ewentualnym obniżeniu stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Naszym scenariuszem bazowym jest dalszy stopniowy wzrost wskaźnika CPI, choć jego dodatni odczyt powinien pojawić się dopiero w Q4" – analitycy Banku Millennium.
"Oczekujemy, że na koniec 2016 r. inflacja cen konsumpcyjnych ukształtuje się w pobliżu 0,0% r/r." – główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
"Opublikowane dziś dane nie będą miały większego wpływu na lipcową decyzję RPP w sprawie stóp procentowych"– główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Zgodnie z finalnymi danymi GUS inflacja CPI zwiększyła się w maju do -0,9% r/r wobec -1,1% w kwietniu, kształtując się zgodnie z naszą prognozą oraz powyżej wstępnego odczytu GUS (-1,0%). Do wzrostu inflacji przyczyniły się niższe tempo spadku cen paliw (-9,9% r/r w maju wobec -12,3% w kwietniu) oraz wyższa dynamika cen w kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe (0,8% r/r wobec 0,6%). Szacujemy, że inflacja bazowa nie zmieniła się w maju w porównaniu do kwietnia i wyniosła -0,4% r/r (pozostając na najniższym poziomie w historii.). Oczekujemy, że kwiecień był miesiącem z najniższym rocznym wskaźnikiem inflacji CPI w br. i w kolejnych miesiącach (podobnie jak w maju) będziemy mieli do czynienia ze stopniowym wzrostem dynamiki cen w ujęciu rocznym. Naszym zdaniem na początku br. nastąpiło trwałe odwrócenie trendu spadkowego światowych cen żywności. W efekcie dynamika cen żywności będzie stopniowo rosnąć do końca br. wspierana również przez wprowadzenie podatku od sprzedaży detalicznej (najprawdopodobniej od lipca br.). Wsparciem dla inflacji będzie również stopniowe wygasanie spadku cen paliw. Niemniej jednak prognozujemy, że deflacja w Polsce utrzyma się do listopada 2016 r. W efekcie oczekujemy, że w 2016 r. średnioroczna inflacja ukształtuje się na poziomie -0,6% r/r wobec -0,9% w 2015 r. Czynnikiem ryzyka dla naszej prognozy jest kształtowanie się cen ropy na światowym rynku. Dzisiejsze dane inflacji są neutralne dla kursu złotego, cen polskiego długu oraz perspektyw polityki pieniężnej RPP (rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych w lipcu 2017 r.)." – ekonomista Credit Agricole Bank Polska Krystian Jaworski.
"Pierwsze dni czerwca przyniosły nieznaczne, ale jednak, spadki cen paliw i także sezonowe spadki cen warzyw i owoców. Jeśli te tendencje utrzymałyby się w kolejnych dniach może okazać się że deflacja w czerwcu „zatrzyma się" na poziomie majowym, a nawet ponownie się pogłębi. Według moich szacunków średnioroczny wskaźnik CPI w tym roku wyniesie około -0.7%. Opublikowane dziś dane nie będą miały większego wpływu na lipcową decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Rada, z nowym przewodniczącym włącznie, nie uważa deflacji w Polsce za szkodliwą dla gospodarki. Ważniejsze dla Rady jest tempo wzrostu gospodarczego i jak wskazuje wiele wypowiedzi członków RPP do zmiany poziomu stóp mogłyby ich obecnie skłonić głównie zagrożenia dla dynamiki PKB. Choć wydaje się, że takich zagrożeń nie ma, to jednak bardzo dużym znakiem zapytania jest referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie jej wyjścia z UE. Tak długo jak nie będzie znany wynik referendum w sprawie Brexitu, nie można w mojej ocenie wykluczać kolejnego cięcia stóp procentowych w Polsce w drugiej połowie br." – główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"W maju deflacja cen konsumpcyjnych obniżyła się do -0,9% r/r wobec -1,1% r/r w kwietniu. Ostatecznie zatem deflacja w maju okazała się niższa od szybkiego szacunku jej poziomu (-1,0% r/r), który GUS ogłosił w ostatnim dniu ubiegłego miesiąca. W relacji miesięcznej ceny konsumpcyjne w maju wzrosły o 0,1%. W kierunku wzrostu cen oddziaływały głównie wyższe ceny paliw, które zwiększyły się w ubiegłym miesiącu o 4,2%. W okresie ostatnich trzech miesięcy ceny paliw wzrosły łącznie o 7,8%. Nasz wstępny szacunek wskazuje, że w czerwcu deflacja utrzyma się na poziomie -0,9% r/r, a wyraźniejsze spłycenie deflacji nastąpi dopiero od października. Oczekujemy, że na koniec 2016 r. inflacja cen konsumpcyjnych ukształtuje się w pobliżu 0,0% r/r. W kolejnych kwartałach oczekujemy kontynuacji ożywienia aktywności gospodarczej z tempem wzrostu PKB w okolicach 3,2%-3,6%. Taka perspektywa wychodzenia z deflacji i utrzymania dobrej koniunktury uzasadnia utrzymanie stóp procentowych NBP na obecnym poziomie" – główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
"Wolniejsze od oczekiwań wygasanie deflacji to wciąż efekt spadających cen żywności, która w maju potaniała o 0,1%. Szok podażowy na rynku paliw (spadek cen paliw o 9,9% r/r) przekłada się na zniżki cen w innych kategoriach, w tym m.in. ceny usług transportowych, usług turystycznych, co w konsekwencji może spowodować wydłużenie okresu wychodzenia z deflacji. Brak presji cenowej w gospodarce widać także na poziomie odczytów inflacji bazowej. Wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności i energii ustabilizował się według naszych szacunków na poziomie -0,4% r/r. Deflacja wygasa choć w tempie wolniejszym od pierwotnych oczekiwań. Naszym scenariuszem bazowym jest dalszy stopniowy wzrost wskaźnika CPI, choć jego dodatni odczyt powinien pojawić się dopiero w Q4. Za stopniowym wzrostem inflacji przemawiają też dane z sektora przemysłu, gdzie wyniki badania PMI wskazują na wzrost presji inflacyjnej" – analitycy Banku Millennium.
"W drugim odczycie GUS zrewidował dane dotyczące inflacji CPI. Roczny wskaźnik za maj wyniósł minus 0,9 proc., wobec minus 1,0 proc. podanych w pierwszym odczycie i minus 1,1 proc. w kwietniu. Struktura danych nie zaskakuje. Wzrost inflacji w znacznym stopniu został osiągnięty dzięki niższej deflacji cen paliw i wzrostowi cen żywności. Nasze szacunki inflacji bazowej sugerują, że pozostała ona na niezmienionym wobec kwietnia poziomie minus 0,4 proc. Rewizja danych nie zmienia naszych oczekiwań dotyczących wychodzenia inflacji z ujemnych poziomów. Uważamy przy tym, że na jesieni wzrosty inflacji mogą przyspieszyć" – ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Piotr Dmitrowski.
"Szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła -0,4% r/r, tyle samo co w kwietniu. Ogólnie, wygląda na to, że deflacja w Polsce utrzyma się do IV kw. 2016, ale nie spodziewamy się, aby skłoniła ona RPP do obniżek stóp jeśli tempo wzrostu PKB nie spowolni jeszcze bardziej. Dane o bilansie płatniczym były nieco lepsze od oczekiwań, nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła 594 mln € (nasza prognoza 397 mln €, konsensus 372 mln €). Pozytywne zaskoczenie to głównie zasługa lepszego wyniku w handlu zagranicznym – eksport wzrósł o 4,8% r/r (najszybciej w tym roku), a import jedynie o 0,4% r/r. Ogólnie, dane o bilansie płatniczym były bliskie naszym oczekiwaniom. Spodziewamy się dalszego wzrostu eksportu w kolejnych miesiącach dzięki ożywieniu gospodarczemu w strefie euro. Z drugiej jednak strony, ograniczeniem dla polskiego eksportu może być słabszy wzrost na rynkach wschodzących. Jednocześnie, import zapewne przyspieszy z powodu rosnącego popytu krajowego" - analitycy Banku Zachodniego WBK.
"Prognozujemy, że do trzeciego kwartału inflacja pozostanie poniżej zera. Silniejszego wzrostu dynamiki cen spodziewamy się na przełomie roku. Według naszych szacunków na koniec 2016 roku ukształtuje się ona na poziomie 0,4% r/r, a więc będzie wyraźnie poniżej dolnego ograniczenia dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP" – analityk Pekao Wojciech Matysiak.