Radpol spodziewa się, że trudne warunki rynkowe utrzymają się co najmniej do połowy roku i nadal pracuje nad redukcją kosztów, poinformowali członkowie zarządu spółki. W II kw. mogą pojawić się zdarzenia jednorazowe wpływające na wynik.
"Drugi kwartał będzie słabszy" - powiedział prezes Marcin Kowalczyk podczas konferencji prasowej, zapytany o perspektywy wynikowe.
Spółka odczuwa spadek liczby ogłaszanych przetargów w branżach, w których funkcjonuje, a także osłabienie złotego, które przekłada się na koszty zakupu surowca.
Zdaniem prezesa, branże energetyczna, ciepłownicza i gazownicza mają zaplanowane w długim terminie znaczne wydatki, jednak dopóki nie pojawią się pieniądze z funduszy unijnych, przetargi są wstrzymywane.
"Myślimy, że to wszystko zacznie się pojawiać na przełomie półrocza" - wskazał.
Członek zarządu Rafał Trzeciak wskazał, że w kolejnych miesiącach 2016 r. Radpol będzie kontynuował realizowany program poprawy efektywności kosztowej, który ma przynieść łącznie 4,4-5,2 mln zł oszczędności.
"Pierwszy kwartał potwierdza, że ten program przynosi efekty. W I kw. wyniosły one 1,1 mln zł, ale rynek nas zaskoczył, jeżeli chodzi o sprzedaż. Myśleliśmy, że te pieniądze zostaną nam w kieszeni" - powiedział Trzeciak.
Spółka w I kw. dokonała odpisu o wartości 0,6 mln zł w związku ze zdarzeniami jednorazowymi. Prezes wskazał, że takie zdarzenia mogą jeszcze mieć miejsce do połowy roku.
"Myślę, że jeszcze będą, nie jestem w stanie powiedzieć [w jakiej kwocie]" - powiedział prezes, zapytany o zdarzenia jednorazowe.
Dodał, że temat one-offów powinien zamknąć się w I półroczu br.
Grupa RDL (RADPOL) to wytwórca i dostawca zaawansowanych technologicznie instalacji do przesyłu ciepła, produktów dla energetyki oraz rur z tworzyw sztucznych do instalacji wodnych, kanalizacyjnych i gazowych, a także rozwiązań dla innych gałęzi przemysłu. Kluczowymi odbiorcami produktów grupy są takie sektory jak energetyka, gazownictwo, ciepłownictwo, kolejnictwo czy motoryzacja. Spółka jest notowana na GPW od 2007 r.