Największy polski producent AGD pozytywnie zaskoczył inwestorów wynikami trzeciego kwartału, które okazały się lepsze niż konsensus analityków. Nie zmienia to jednak faktu, że rentowność sprzedaży oraz wolumen, szczególnie sprzętu grzejnego, są dalekie od ambicji i możliwości Grupy AMC (AMICA).
– W trzecim kwartale sprzedaż przewyższyła nasze oczekiwania, to na pewno dobra informacja. Patrząc jednak szerzej, wyraźnie nie sprzyja nam sytuacja dotycząca rynków wschodnich oraz wciąż wysoka presja kosztowa. Optymalizujemy biznes, zmniejszamy zadłużenie odsetkowe oraz dbamy o pozycję gotówkową, generując wysokie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej. W czwartym kwartale również zamierzamy uwolnić dodatkową gotówkę – zapowiedział Michał Rakowski, CFO Grupy Amica.
W czwartym kwartale Amica liczy również na efekt sezonowego wzrostu sprzedaży sprzętu grzejnego, co byłoby korzystne dla alokacji kosztów stałych fabryki we Wronkach. Obecnie produkcja jest zmniejszona o około jedną trzecią.
– Październik był nieco słabszy niż przed rokiem. W porównaniu do sprzedaży w poprzednich miesiącach bieżącego roku widzimy jednak wzrosty. Nie widzimy żadnych czynników, które w listopadzie czy grudniu miałyby istotnie zmniejszyć nasze estymacje sprzedażowe, które są na poziomach sprzed roku. Mamy nadzieje na ich realizację – wskazał Michał Rakowski.
Spółce służy spadek cen stali i frachtu, co jest korzystne zarówno dla segmentu produktów, jak również dla segmentu towarów, odpowiadających już za ponad 60% skonsolidowanych przychodów.
– Spadek cen stali będzie prawdopodobnie też jednym z czynników, dzięki którym będziemy mogli zawalczyć o wyższe marże w przyszłym roku. W przygotowywanym budżecie na przyszły rok widzimy pole do zmniejszenia cen stali z różnych względów, np. związanych z sytuacją makro i spowolnieniem na rynku motoryzacyjnym. Rok 2023 może też być korzystniejszy pod względem kosztów transportu z Dalekiego Wschodu. Na pewno są to elementy, które dają lepszą perspektywę od strony kosztowej – powiedział CFO Grupy Amica.
– Z drugiej strony musimy pamiętać o czynniku przychodowym, o gorszej sytuacji ogólnorynkowej i spowolnieniu popytu czy wysokiej inflacji, która ma wpływ na ten popyt. Od strony przychodowej rok 2023 będzie stał pod znakiem dużych wyzwań – dodał Michał Rakowski.