Po trzech dniach spadków WIG20 zaliczył wczoraj w końcu wzrostową sesję (+0,7%, zamknięcie na 2333,8 pkt). Kontra byków nie była jednak zbyt imponująca, ponieważ na wykresie powstałą kolejna świeczka o czarnym korpusie. Szansa dla popytu nadal jednak istnieje. I wczorajsza sesja na Wall Street (S&P500: +0,6%) i dzisiejsze poranne nastroje (futures na DAX i S&P500 rosną odpowiednio o 0,8% i 0,5%, w górę idzie zdecydowana większość indeksów w Azji) dają podstawy do jakiegoś optymizmu, przynajmniej na początku dnia. Dziś wieczorem (20.00) komunikat po posiedzeniu Fed. Spodziewane jest kolejne cięcie QE3 o 10 mld USD. Wygaszanie (nawet powolne) luźnej polityki monetarnej w USA, niesie już za sobą konsekwencje w innych częściach świata. Wczoraj wieczorem na agresywną podwyżkę stóp procentowych zdecydował się bank centralny w Turcji. Benchmarkowa jednotygodniowa stopa poszła do 10,0% (poprzednio: 4,5%), a stopa pożyczkową overnight (po niej bank centralny pożycza środki innym bankom) wzrosła z 7,75% do 12,0% (oczekiwano 10%) Konsekwencją jest mocna zwyżka liry (która w ostatnich tygodniach była jedną z najsłabszych walut świata), ale w dłuższym terminie niesie to za sobą przyduszenie wzrostu PKB. W świecie taniego pieniądza i niskich stóp procentowych, w którym żyliśmy przez ostatnie 4-5 lat, tak nagły ruch banku centralnego, w bądź co bądź 18 gospodarce świata (większej niż chociażby Polska, Szwajcaria czy RPA)., mogą być nieco szokujące. Można ze spory prawdopodobieństwem przyjąć tezę, że w kolejnych miesiącach będą nas czekać podobne „atrakcje” w innych rejonach świata. Na WIG20 w tym tygodniu kolejny raz obronił się poziom 2300 pkt, więc na razie inicjatywa krótkoterminowa jest po stronie popytu. By ruch był wiarygodny konieczne byłoby jednak przejście ostatnich lokalnych szczytów, a więc rejonów 2440-45 pkt, dokąd droga jeszcze daleka.
pobierz pełny biuletyn