Po rozpoczęciu zbrojnej agresji ze strony Rosji przeciwko Ukrainie, na warszawskim parkiecie kontrolę przejęły niedźwiedzie. Indeksy WIG i WIG20 straciły niemal 11%, mWIG40 spadł o 11,8%, a sWIG80 o 8%. Wśród blue chipów żadna z dwudziestu spółek nie zakończyła sesji wzrostem. Najmocniejsze spadki zanotowało LPP (-25,2%), posiadające znaczną ekspozycję na rynki wschodnie (prawie 30% przychodów pochodzi z Rosji, Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu). Kolejnymi przegranymi były CCC (-15,6%, spółka poinformowała o zamknięciu sklepów stacjonarnych na Ukrainie i wstrzymaniu transportu towarów) i banki – PKO BP (-16,8%), Peako (-14,5%), Santander (-13,8%). Względną siłą wykazały się Orange Polska (-2,2%) i PGNiG (-4,9%). Na szerokim rynku liderami spadków były spółki ukraińskie: Kernel (-46,1%), KSG Agro (-44,2%), Agroton (-39,9%) i Astarta (-39,7%). Z drugiej strony mocno wzrosły spółki, których działalność kojarzy się z wojskiem i produktami militarnymi – Lubawa (+65,8%), Protektor (+45,3%) i Zremb-Chojnice (+33,5%). Inne europejskie indeksy również odnotowały straty, chociaż nie tak dotkliwe jak w Polsce. DAX stracił 4%, CAC zniżkował 3,8%, a FTSE zamknęło sesję 4,2% pod kreską. Sytuacja za wschodnią granicą dynamicznie się rozwija, kolejne państwa wprowadzały wczoraj sankcje wymierzone w Rosję, ale USA i ich sojusznicy oszczędzili rosyjski eksport ropy i nie zablokowali jej dostępu do systemu Swift. Przyczyniło się to do rozpoczęcia na Wall Street „kupna ryzyka”. Nasdaq zyskał 3,3%, S&P wzrosło 1,5%, a DJI +0,3%. O poranku rosną także azjatyckie indeksy, Nikkei finiszuje +1,9%. Rosyjska armia przed świtem rozpoczęła bombardowanie Kijowa, siły ukraińskie udaremniły dwa ataki. Nie działa transport publiczny, a metro jest wykorzystywane jako schron.
pobierz pełny biuletyn