Dziś wracamy do handlu po długim weekendzie i faktycznie teraz rozpoczynamy 2014 rok. Wcześniejsze dwie sesje w ubiegły czwartek i piątek nie przyniosły bowiem większej aktywności inwestorów. Co prawda, zmienność była, ale obroty niewiele przekroczyły 300 mln na największych spółkach (16-18k na FW20). Na rozwiniętych rynkach rok rozpoczął się słabo. S&P500 wszystkie trzy ostatnie sesje kończył kolorem czerwonym. Nie lepiej DAX, który schodząc poniżej 9425 pkt zanegował wybicie z końcówki grudnia. Potężne wykupienie zachodnich indeksów wreszcie daje o sobie znać, a rynek zaczyna poszukiwać pretekstów do schodzenia gorących głów. Rozwijająca się tam korekta to obecnie największe zagrożenie dla naszego rynku, niedoświadczonego typowym "strojeniem okienek" w grudniu. W bieżącym tygodniu powodów do zmienności będzie dostarczało obfite kalendarium makro. Oczywiście najważniejszym wydarzeniem będą dane z amerykańskiego rynku pracy. Przedsmak poznamy już jutro (raport ADP), a dopełnieniem środy będzie odtajnienie protokołu z ostatniego posiedzenia FED. W czwartek ciekawa będzie konferencja prezesa EBC Mario Draghiego. EUR/USD w ostatnich dniach dynamicznie odbił z poziomu 1,38. W przeciągu dwóch miesięcy atakował go 3 razy i wszystkie próby kończyły się fiaskiem. Na koniec ciekawego tygodnia w piątek opublikowane zostaną oczywiście oficjalne, rządowe dane z amerykańskiego rynku pracy. To one głównie warunkują dalszy kierunek polityki monetarnej FED. Ta zaczyna powoli zmieniać kurs. Boleśnie o ograniczeniu QE przekonała się większość inwestorów na rynkach wschodzących.
pobierz pełny biuletyn