Wtorkowa sesja z okazałą świecą doji była sporym sukcesem byków. Wczoraj wystarczyło ją "tylko" potwierdzić. Choć zadanie wydawało się na pozór proste, biorąc pod uwagę krótkoterminowe wykupienie, to nie udało się go zrealizować. Wszelkie próby podejścia w górę zakończyły się w drugiej części handlu fiaskiem. W rezultacie kontrakt stracił 0,4% i zakończył na 2473 pkt. Powstała świeca to również doji, choć bliżej jej raczej do tzw. nagrobka. Niemniej sekwencja takich świec bardziej obrazuje rynkową niepewność. W istocie z jednej strony wyprzedanie na "szybkich" wskaźnikach jest na tyle duże, że można oczekiwać korekty. Z drugiej, wskazywałem że grudniowe spadki to część większej struktury korekcyjnej. Na ten moment szans do skrócenia rynku szukałbym na podejściu pod 2545 pkt, bądź agresywniej na 2513-15 pkt, gdzie oprócz krótkiej konsolidacji znajdują się pierwsze poziomy fibo i 50-sesyjna średnia. Na Wall Street strach przed perspektywą szybszego ograniczenia QE (w końcu !) daje o sobie znać. Szeroki S&P500 stracił 1,1% i ponownie zbliżył się do 1780 pkt. Kilka sesji temu byki wyprowadziły stąd kontrę. Teraz może być trudniej. Kolejnym wsparciem są okolice 1750 pkt.
pobierz pełny biuletyn