Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się zwyżką WIG20 zbliżoną do 0,9 procent przy przeszło 800 mln złotych obrotu. Na poziomie wyniku i aktywności zachowanie rynku jawi się jako poprawne, ale w szczegółach zwyżka ma w sobie elementy asymetrycznej aktywności, niskiej zmienności i wreszcie dalekiego od jednoznaczności zachowania poszczególnych spółek. Dodatkowo, przeszło połowa dziennej zwyżki WIG20 została wykonana przez otwarcie luką, które rynek zbudował odpowiadając na dane finansowe ze spółki PKN, wzrost KGHM razem z ceną miedzi i wreszcie stale obecnym spekulacjom na temat przyszłości spółki CD Projekt. Swoje znaczenie miały również rynki bazowe, które na starcie sesji nie tworzyły większej presji wzrostowej, ale w finale dnia pomagały bykom. Niezależnie od tego, na ile wynik sesji jest pochodną pojedynczych zmiennych zamknięcie rozdania przez WIG20 w rejonie 2265 pkt. potrzymało zawieszenie indeksu blisko środka konsolidacji ograniczanej poziomami 2300 pkt. i 2200 pkt. W praktyce wyciszenie w trendzie bocznym, który trwa od przełomu maja i czerwca, obejmie również finałową sesję miesiąca i tylko jakieś poważny impuls wzrostowy z rynków bazowych będzie w stanie przeszkodzić przeniesieniu trendu bocznego na kolejny miesiąc. Technicznie zorientowani gracze mogą ze spokojem czekać na finałową sesję lipca i spodziewać się poważniejszych zmian dopiero, gdy rynek spotka się z raportami kwartalnymi spółek z indeksu blue chipów. Ostatnie sesje pokazują, iż właśnie wyniki spółek mogą być zmiennymi, które będą zdolne wyrwać rynek z obserwowanego zamrożenia. Dzisiejsza reakcja na wyniki PKN czy XTB sygnalizuje też, iż mimo wakacji na rynku nie brakuje kapitałów do gry, ale z parkietu muszą płynąć inne zmienne niż dwumiesięczne zamrożenie na półce ograniczającej zakres wahań WIG20 do około 4 procent wartości indeksu.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ