Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły sesje skonsolidowania ostatnich zmian. Po poniedziałkowym spadku i odbiciu na kolejnych sesjach rynek największych spółek znalazł się w neutralnym technicznie położeniu i przy braku lokalnych zmiennych musiał kontynuować grę w korelacji z rynkami bazowymi. Niestety poza skokowym podniesieniem cen o poranku, Europa szukała dziś raczej wyciszenia niż czytelnej tendencji i wzrosty z otwarcia zamieniła na wiele godzin konsolidacji. W środkowej fazie pojawiło się nieco presji spadkowej, która przesądziła o wyniku sesji w Warszawie, ale w sumie okres ruchu na południe zamknął się w dwóch godzinach. Bilansem jest spadek WIG20 o 0,54 procent przy niespełna 477 mln złotych obrotu. Poza koszykiem spółek o największej kapitalizacji kolejny dzień wzrostów zanotował zestaw spółek, które mają w nazwie Mostostal, ale byczy przemarsz na wybranych walorach odbywa się przy obrocie, który zmusza do ostrożnego traktowania gorączki w tej części rynku. Technicznie patrząc zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 2230 pkt. oznacza, iż rynek blue chipów stanie do sesji piątkowej w położeniu, które właściwie przesądza o zakończeniu tygodnia w granicach konsolidacji 2300-2200 pkt. Jeśli jutro nie pojawi się mocniejszy impuls spadkowy z rynków bazowych, to trend boczny, który trwa na wykresie WIG20 od przełomu maja i czerwca, przeniesie się finałowe sesje lipca. W tym kontekście warto odnotować, iż dzisiejsze zamknięcie WIG20 różni się od zamknięcia maja o 4 punkty albo niespełna 0,2 procent. Zachowanie rynku wymusza szanowanie dwumiesięcznego trendu bocznego. Zrozumiałe jest, iż większość graczy zachowuje dystans do rynku zawieszonego w konsolidacji. Braku nowych zakładów sprzyjają też mniej lub bardziej analogiczne konsolidacje indeksach rynków bazowych, wakacyjny spadek aktywności i wreszcie czekanie na wyniki kwartalne spółek z GPW.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ