Notowania wtorkowe na rynku warszawskim przyniosły relatywnie spokojną sesję. Po dynamicznej drugiej połowie poprzedniego tygodnia i mocnym wahnięciu na sesji poniedziałkowej WIG20 zyskał dziś ledwie 0,05 procent przy obrocie kosmetycznie większym od 710 mln złotych. Stale odczuwalne na parkiecie były wpływy rynku walutowego oraz surowcowego. Liderem indeksu pozostała spółka KGHM, której akcje wzrosły o 0,8 procent, głównie dzięki przeniesieniu atmosfery z rynku surowcowego, na którym miedź drożała o 1,4 procent. Na akcje miedziowego giganta przypadło dziś przeszło 10 procent obrotu na całym rynku. Zachowanie WIG20 korespondowało też z kondycją giełd bazowych. Niemiecki DAX skończył sesję wzrostem zbliżonym do 0,2 procent, a na Wall Street zwyżka S&P500 zbliżała się do ledwie 0,3 procent. Obserwujący sesję w perspektywie intra nie mieli wątpliwości, iż WIG20 korelował dziś zarówno z DAX-em, jak i z futures na S&P500, co wskazuje, iż lokalnie zmienne nie były w stanie wybić się nad globalne nastroje. Technicznie patrząc WIG20 skończył sesję kolejnym sygnałem, iż w rejonie 2220-2200 pkt. rynek blue chipów znalazł się w równowadze, którą charakteryzuje niezdolność podaży do pchnięcia wykresu pod wsparcia w strefie 2210-2200 pkt. i brak sił ze strony popytu do kolejnej konfrontacji z oporami w rejonie 2273 pkt. Rynek zdaje się też neutralizować układ konsolidacyjny na półce 2273-2210 pkt., który miał w sobie potencjały dwóch, konkurencyjnych formacji. W pierwszej, podaż mogła grać układ podwójnego szczytu z potencjałem spadku w rejon 2154 pkt., a popyt układ kontynuacyjny z potencjałem ataku na psychologiczną barierę 2300 pkt. Neutralizacja układów powoduje, iż rynek może zostać zmuszony do szukania nowego kształtu konsolidacji, ale też owocować szumem technicznym, w którym łatwo będzie o fałszywe sygnały płynące z wykresu. Ostatnia zmienna wydaje się szczególnie ważna, gdy uwzględni się wysoką wrażliwość rynku na relację dolara ze złotym i generalnie zachowanie rynku walutowego oraz korelację WIG20 z indeksami światowymi, które po ostatnich sygnałach z amerykańskiego banku centralnego również muszą spoglądać w stronę walut.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ