Wtorkowe notowania na rynku warszawskim zaczęły się od próby kontynuacji fali wzrostowej na wykresie WIG20, ale apetyty popytu wspieranie przez otoczenie szybko zderzyły się ze słabością złotego, który kontynuował spadki obserwowane w końcówce poprzedniego tygodnia. Kolejny impuls spadkowy pojawił się na rynkach bazowych, które łapały zadyszkę. W finale WIG20 oddał 1,01 procent przy blisko 1,2 mld złotych obrotu. Aktywność rynku może wskazywać na poważny atak podaży, ale obrót w WIG20 kryje w sobie przeszło 300 mln złotych ugrane na akcjach spółki CD Projekt, która wymaszerowała dziś w rejon 200 złotego i zwyżką o 6,53 procent silnie kontrastowała z postawą rynku w całości, a zwłaszcza słabością spółki KGHM, której akcje spadły o 5,82 procent przy niespełna 210 mln złotych. W istocie indeksy sektorowe z znaczącym udziałem spółki CDR (np. WIG-Games i WIG-Info) zdołały przeciwstawić presji podażowej. Cały rynek wyglądał jednak na słaby i w podażowym ułożeniu. Warto jednak brać pod uwagę fakt, iż część graczy mogła wstrzymać się od nowych zakładów zniechęcana nie tyle słabością złotego, co niechęcią do zderzenia się z piątkowym rozliczeniem pochodnych, które w lokalnym układzie pozostaje jednym z najważniejszych elementów bieżącego tygodnia. Tylko technicznie patrząc rozdanie przybliżyło rynek do znalezienia kształtu konsolidacji. To, co w poprzednim tygodniu było sygnałem zbliżającej się korekty, dzięki dzisiejszej sesji zmieniło się w konsolidację, która może skończyć się dla WIG20 układem podwójnego szczytu z linią domknięcia w rejonie 2210 pkt., zbudowaniem potencjału spadku równego szerokości układu i możliwością testowania wsparć zalegających w rejonie 2154 pkt. W alternatywnym układzie rynek kreśli formację kontynuacji, z potencjałem zwyżki w rejonie 2335 pkt. Niestety, rozliczenie kontraktów zmusza do myślenia, iż na wykresie indeksu pojawi się dawka szumu, więc na handel wiarygodny pod względem technicznym przyjdzie zapewne czekać do nowego tygodnia. Z zewnętrznych zmiennych nie można zapominać o odbywającym się posiedzeniu FOMC, które ma potencjał zachwiania notowaniami na rynkach walutowych i akcyjnych na skalę trudną do zignorowania nawet przez GPW czekającą na koniec życia czerwcowej serii kontraktów terminowanych na WIG20.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ