Środowe notowania na rynku warszawskim przyniosły sesję zaskoczeń. Rano rynek musiał zmierzyć się z informacją, iż na sprzedaż wystawiono duży pakiet akcji Allegro, które znalazły nabywców po cenie kilka procent niższej od ceny akcji na rynku. W efekcie na starcie gracze musieli skokowo dostosować wycenę spółki do 60 złotych, co przełożyło się na procentowy spadek indeksu. Mocna przecena spółki ważnej dla WIG20 na dwa dni przed rozliczeniem pochodnych zachęciła podaż do aktywności i pozostałe walory poddały się presji podażowej ze strony Allegro. Efektem było odejście rynku od najłatwiejszego do grania dziś scenariusza, w którym GPW miała razem ze światem przeczekać na wieczorny komunikat amerykańskiego banku centralnego oraz konferencję szefa Rezerwy Federalnej. Nie bez znaczenia były również informacje o dynamice zakażeń w Polsce i oczekiwanie rynku na kolejny szkodliwy dla gospodarki lockdown. Konsekwencją było oderwanie się rynku od zachowania giełd bazowych i spadek WIG20 o 2,14 procent przeszło 2,5 mld złotych obrotu. Nie ma wątpliwości, iż do końca tygodnia trudno będzie o uspokojenie. W czwartek rano rynek będzie musiał odnieść się do tego, jak świat przyjmie dzisiejsze doniesienia z amerykańskiego banku centralnego, a w piątek zderzyć się z rozliczeniem marcowej serii kontraktów terminowych, co zawsze owocuje dawką zmienności i szumu na wykresach. Technicznie patrząc sesja zmieściła się w granym ostatnio scenariuszu, w którym WIG20 odbił się od oporu w rejonie 2022 pkt. i pozostał w granicach konsolidacyjnej półki 2022-1884 pkt. Z tej perspektywy patrząc zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 1939 pkt. oznacza, iż indeks ulokował się w środku dwumiesięcznego trendu bocznego i technicznie zorientowani gracze muszą i mogą czekać na decyzje rynku o kierunku wybicia. Warto zatem skorzystać z okazji i wstrzymać się z szerszymi ocenami rynku do nowego tygodnia, kiedy WIGV20 wyjdzie z cienie rynku pochodnej.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ