Miniony tydzień byki rozpoczęły mocnym uderzeniem. Ich pochód zatrzymała dopiero linia ponad dwuletniego trendu spadkowego (ok. 2560 pkt). Na kolejnych sesjach nie udało się jej sforsować, a kontrakt poruszał się w bok ostatecznie kończąc na 2539 pkt. Z informacji makro poznaliśmy wstępne odczyty przemysłowych PMI w głównych gospodarkach. W Europie nie było powodów do zadowolenia. Lekki optymizm powiał z Chin, choć nie pomogło to ani tamtejszemu rynkowi giełdowemu, ani surowcom. Wydaje się, że miedź po trzech miesiącach konsolidacji powróciła do spadków, co stanowi poważne ryzyko dla wszystkich parkietów EM. Na rynkach rozwiniętych dobre nastroje się utrzymują, a to rozpala szybkie oscylatory do czerwoności. DAX walczy z psychologicznym 9 tys. pkt, S&P500 w piątek wszedł na nowy szczyt (1759,8 pkt). DJIA jeszcze do niego trochę brakuje. Przy dość wykupionych wskaźnikach i obecnych na nich dywergencjach wciąż oczekuję zdrowej korekty. Jest ona potrzebna, aby na rynek mógł zawitać klasyczny Mikołaj w końcówce roku. W tym tygodniu okazji do zwrotu nie brakuje. W środę październikowe posiedzenie zakończy Fed. W komunikacie po nim (bez konferencji z sesją pytań i nowych prognoz makro) rynek będzie się doszukiwał jakiś wskazówek odnośnie ograniczenia QE. Obecnie oczekiwania na "taperowanie" przesunęły się na marzec 2014. Być może komunikat będzie pretekstem do rozpoczęcia wskazywanej korekty. Dla nas tydzień będzie krótszy przez Dzień Wszystkich Świętych w piątek.
pobierz pełny biuletyn