Czwartkową wymianę na GPW rozpoczęliśmy w neutralnych nastrojach po bardzo dobrych, popytowych roszadach na technologicznych spółkach z Wall St. Oczywiście już od pierwszych taktów błyszczał CD PROJEKT, który ogłosił wczoraj przed fixingiem, że rozpoczął prace nad mobilną grą w świecie "Wiedźmina", która ma pracować w tzw. rozszerzonej rzeczywistości. To co prawda bardzo trudny segment gier, niemniej ta pozytywna informacja nie była dotąd zakotwiczona w prognozach wyników spółki. Inwestorzy patrzą jednak na ten wątek perspektywicznie, gdyż akcje CDR po wczorajszym ruchu na północ o 7,11%, bardzo ładnie dla popytu brylowały także podczas dzisiejszej sesji, zyskując miejscami przeszło 5,5%. Praktycznie całą sesję CDR zasilał obrotami licznik Wig20, gdyż bez wymian gamingowego tuza na poziomie 287 mln zł cała wymiana w Wig20 wynosiłaby mniej niż 300 mln zł, czyli o wiele mniej niż średnia 20- sesyjna wymiana rzędu 540 mln zł.
Zobaczmy, że większość czwartkowego handlu przeprowadzono w wakacyjnym, stonowanym stylu, gdzie na całym rynku poza aktywnością CDR aktywnie grane były wczoraj tylko dwie spółki z obrotem powyżej 40 mln zł każda. Akcje BML przeszły ponownie w większość zmienność i zyskały w ujęciu dziennym 12,74%, natomiast KGHM stracił nieco ponad 1,2%. Sam Wig20 nie wymaga szerokiego komentarza, gdyż pomimo pozytywnego przekazu z wirtualnego studia Jackson Hole zastygł w granicach 1854 – 1833 punktów, które wpisują się w przeszło 50- sesyjny układ wyczekiwania horyzontalnego 1880 – 1734 pkt.
Płaskim wymianom na GPW towarzyszyło bardzo ważne wydarzenie z rynku bazowego tj. przekształcenie strategii monetarnej Fed-u. Znawcy materii twierdzą, że uelastycznienie polityki monetarnej, pozwalające na ucieczkę inflacji powyżej celu 2%, będzie bardzo dobrym katalizatorem dla rynku złota oraz rynków akcji. Generalnie takie nastawienie ma w jeszcze większym stopniu pomóc światowej gospodarce. Zwłaszcza budowanie priorytetowo silnego rynku pracy przedkładane ponad cele inflacyjne powinno wskrzesić tą gospodarkę sprzed pandemii Covid-19. I właśnie wczorajsze „broadcastowe” przemówienie J. Powella przejdzie do historii jako kolejne działanie stymulujące ze strony Fed. Rynki muszą to przetrawić, gdyż zezwolenie na inflację powyżej 2% oznacza długoterminową zmianę. Niektórzy sceptycy podkreślali w trakcie przemówienia z Jackson Hole, że najpotężniejszy bank centralny na świecie traci swój cel inflacyjny na poziomie 2%, więc dążenie do wyższych poziomów jest bez znaczenia. Czas pokaże czy zapewnienie niskiego bezrobocia powinno mieć pierwszeństwo przed stabilnością cen.