Środowe notowania na rynkach europejskich rozegrano w kontekście globalnego oczekiwania na wieczorny komunikat amerykańskiego banku centralnego. Historycznie rzecz biorąc czekanie na Fed właściwie zawsze owocuje chowaniem się giełd w najłatwiejszym scenariuszu do grania, którym jest konsolidacja. Dziś obyło się bez niespodzianek, co oznaczało, iż z bliskiego otoczenia GPW płynęły impulsy stabilizacyjne. Przy płaskiej sesji na rynku niemieckim GPW najłatwiej było rozegrać sesję konsolidacji, którą w istocie rozegrano na wykresie WIG20. Jednak zmiana indeksu o 0,06 procent kryje w sobie lokalne zmienne w postaci słabości spółek sektorów finansowego, paliwowego, wydobywczego i energetycznego, dla których przeciwwagą były głównie spółki KGHM i CD Projekt. KGH i CDR dominowały na rynku od poranka i skończyły sesję zwyżkami po około 1,5 procent. Przewagę i koncentrację uwagi graczy na dwóch walorach silnie podkreślają wolumeny. CDR skończył sesję z obrotem zbliżonym do 230 mln złotych, gdy akcjami KGH obrócono na sumę blisko 170 mln złotych. W efekcie blisko 400 mln złotych dało przeszło połowę obrotu w WIG20, którego licznik pokazał 722 mln złotych. Przy takiej asymetrii mówienie o wiarygodnym handlu jest dyskusyjne. Szczęśliwie obraz techniczny WIG20 pozwalał ignorować koncentrację kapitału na dwóch walorach i słabość wielu innych blue chipów. WIG20 zaczął i zakończył rozdanie w granicach konsolidacji 1856-1735 pkt. i pozwolił czekać obserwującym wykresy na dzień przesilenia w dwumiesięcznym trendzie bocznym. Finałowe sesje tygodnia powinny być dynamiczniejsze. Jutro rano rynek będzie musiał zareagować na dzisiejszy komunikat FOMC, a później przed giełdami dwie sesje spotkania z wynikami kwartalnymi amerykańskich spółek technologicznych, jednocześnie liderów optymizmu na Wall Street.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA