Globalne rynki akcji weszły w poniedziałkowe notowania z silnym przekonaniem, iż tydzień zostanie zdominowany przez wyniki kwartalne spółek. Tylko w USA w planach jest około 300 raportów firm, z czego 171 będzie pochodziło z indeksu S&P500. Plan zawiera wyniki blue chipów i spółek technologicznych, z których większość potrafi przesądzić o nastrojach w trakcie jednego dnia. W istocie wyniki 3M, Advanced Micro Devices, eBay, McDonald’s, Pfizer, Starbucks, Boeing, Facebook, General Electric, Alphabet (Google), Amazon.com, Apple, Ford Motor, Procter & Gamble, UPS, Caterpillar, Chevron i wreszcie Exxon Mobil jawią się jako najważniejsze elementy kolejnych pięciu sesji nie tylko w USA i w takim kontekście zrozumiałe jest, iż tydzień musiał zacząć się spokojnie i w atmosferze wyczekiwania. Świat wpisał się w ten scenariusz dość modelowo. S&P500 i DAX zanotowały skromne wzrosty i konsolidacyjne zawieszenia. GPW wybrała scenariusz zbliżony, ale lokalnym elementem było asymetryczne zainteresowanie kapitału pojedynczymi walorami. W przypadku WIG20 były to spółki KGHM i CD Projekt, na których rynek ugrał dziś ponad 400 mln złotych, z niespełna 800 mln złotych zebranych w całym WIG20. Spółki błyszczały nie tylko obrotem, ale i zwyżkami. Akcje KGHM zdrożały o 9,4 procent, gdy CD Projekt wzrósł o 2,9 procent. Głównie dzięki tym zwyżkom – 11 spółek w indeksie przeceniono – WIG20 zyskał 1,1 procent i zakończył sesję w rejonie 1830 pkt. Z punktu widzenia analizy technicznej takie skoncentrowanie kapitału na dwóch walorach czyni sesję wątpliwą pod względem wiarygodności technicznej, ale też zakończenie dnia przez WIG20 w granicach konsolidacji ograniczanej poziomami 1856 pkt. i 1735 pkt. nie wymaga budowania nowych ocen. Niezależnie od postaw KGHM i CD Projekt czekanie na przesilenie w trwającym osiem tygodni trendzie bocznym przeniosło się na kolejną sesję.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA