W trakcie czwartkowego handlu główny, krajowy indeks, WIG20, spadł o 0,57%. mWIG40 zniżkował 0,75% podczas gdy sWIG80 podbił o 0,47%. Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,02 mld z czego jedynie 640 mln (62%) przypadło na WIG20, co oznacza, iż prawie 40% obrotu wygenerowane zostało poza „bluechip'ami”.
W ujęciu indeksowym nie było to nadzwyczaj ciekawa sesja. Poranne futures wskazywały na potencjalne spadki rzędu 0,3-0,4%. Rynek ma problemy z wyjściem na wyższe poziomy po nieudanej sesji z wtorku, kiedy próba wybicia została „spacyfikowana” przez podaż, co wyrysowało świecę o długim górnym knocie. Fundamentalnie inwestorzy musieli dziś zmierzyć się z gorszymi danymi z amerykańskiego rynku pracy (1,4 mln wniosków vs oczekiwane 1,3 mln). Z drugiej strony rynek czeka na nowe doniesienia z przygotowywanego, nowego pakietu stymulacyjnego ze strony amerykańskiego rządu.
Lokalnie najmocniejszą składową WIG20 były walory KGH, które zanotowały blisko 3,5%. Miedziany koncern wspierany jest podbiciem cen miedzi oraz srebra, co zbliża wycenę do 120 PLN na akcję. Na drugiej stronie tabeli ( z ponad 4% spadkami) widniały akcje Orange oraz Lotosu. Paliwowa spółka znajduje się w trendzie spadkowym od momentu ogłoszenia warunków KE do przejęcia przez PKN. Niezwykle ciekawie było również na drugiej i trzeciej linii spółek gdzie w ramach TOP10 obrotów widniały dziś też akcje XTB czy Mercatora. Walory jak GLC, GRN, PCX zanotowały blisko 30% zmienność. Ciekawie prezentowała się też „podbitka” emitentów związanych z testami an COVID19 po informacjach o wzroście zachorowań.
Z rynkowego punktu widzenia WIG20 skończył dziś handel blisko minimów, co sugeruje iż w przypadku dalszych zniżek rynków zagranicznych możemy zbliżyć się do pełnego zakresu 1800 na jutrzejszym otwarciu.