Środowe notowania na rynku warszawskim był w pewnym sensie odwróceniem rozdania wtorkowego. Odbicie na Wall Street po mocnym spadku w poniedziałek wymusiło na rynkach europejskich szukanie zwyżek. Poranny wzrost DAX-a o blisko 1 procent przełożył się na zbliżoną zwyżkę WIG20, ale generalnie można było mówić o pewnym dystansie GPW do otoczenia. Kluczem do relatywnie słabszej postawy WIG20 – w finale DAX rósł o blisko 2 procent - były stale obecne przesunięcia kapitałów w trójkącie PKN Orlen, Lotos i PGNiG, które już wczoraj odegrały znaczącą rolę w notowaniach warszawskich. Dziś tylko na te trzy spółki przypadło blisko trzecia część obrotu w WIG20. Kolejnym walorem mocno granym były akcje CD Projekt, którymi obrócono na kwotę 208 mln złotych przy zwyżce o przeszło 3 procent. W tym wypadku więcej było jednak odpowiedzi na trendy światowe w postaci odbicia spółek technologicznych w USA. Bilansem sesji przechylonej w stronę czterech spółek jest wzrost WIG20 o 1,3 procent przy 953 mln złotych obrotu. W szerszej perspektywie patrząc rynek ma za sobą kolejną sesję w konsolidacji, która trwa już szósty tydzień i ogranicza zakres wahań WIG20 do półki 1856-1734 pkt. W mocy pozostała również gra w granicach trójkąta oraz neutralne położenie indeksu w okolicach 1800 pkt. Patrząc na zachowanie rynku i wrażliwość na kondycję giełd światowych bazowym scenariuszem na czwartek jest przedłużenie gry w korelacjach i przymus czekania na przesilenie w konsolidacjach. Świat powinien dalej skupiać uwagę na wynikach amerykańskich spółek, ale akurat jutro warto będzie też zwrócić uwagę na dane z amerykańskiego rynku pracy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA