Wtorkowe notowania na rynku warszawskim kończyły miesiąc i kwartał, który na części rynków był najlepszym od dekady. Jednak zwyżki, które mogły prowokować do finalnego podciągania wycen kwartalnych przez inwestorów instytucjonalnych nie znalazły przełożenia na zachowanie WIG20. Przez większą część sesji indeks oporował w kontekście niskiej aktywności, silnie korelując z indeksami rynków bazowych skromną zmianą i małą zmiennością. W finale licznik obrotów w WIG20 pokazał niewiele więcej niż 780 mln złotych, ale to efekt nieco dynamiczniejszej końcówki. Technicznie patrząc indeks przedryfował rozdanie na poziomach neutralnych z punktu widzenia konsolidacji ograniczanej poziomami 1856 pkt. i 1734 pkt. Na zachowanie rynku wpływ miało globalne czekanie na comiesięczne dane z rynku pracy w USA, które tym razem wyjątkowo pojawią już w czwartek. Po zachowaniu giełd bazowych można wnioskować, iż gracze nie chcą wyprzedzać wydarzeń, słusznie zakładając, iż dane amerykańskiego Departamentu Pracy są najważniejszym wydarzeniem początku lipca. Z lokalnych zmiennych do odnotowania jest kolejny dzień zwyżek ceny akcji spółki Lotos, która drożeje po informacji, iż Komisja Europejska wyrazi zgodę na przejęcie przez PKN Orlen. Dobrze radziła sobie również spółka PGE - i generalnie sektor energetyczny – po informacji, iż projekt budowy elektrowni atomowej w Polsce nie będzie sprawą spółek, ale rządu. Z liderów WIG20 nieco uspokojenia pojawiło się na akcjach CD Projekt, co sygnalizuje, iż nawet w zwykle gorących częściach koszyka blue chipów zadomowiło się solidarne ze światem czekanie na czwartkowe dane z gospodarki amerykańskiej. Technicznie patrząc sesja była kolejnym wezwaniem do czekania na przesilenie w konsolidacji, która trwa już czwarty tydzień. W zarysowanym układzie bazowym scenariuszem na sesję środową jest jej przedłużenie czekanie na dane z USA i zamrożenie rynku do czwartkowego popołudnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA