WIG20 ma za sobą spokojne wejście w nowy tydzień. Od pierwszych minut sesji indeks ulokował się w rejonie 1800 pkt., by po krótkim epizodzie w pierwszej godzinie rozdania dotrwać do finału w oscylacji wokół psychologicznej bariery i zakończyć dzień w rejonie 1797 pkt. Zmiana indeksu wyniosła -0,6 procent, ale znacząca część tego spadku przypadła na końcowy fixing, który potrafi być mało wiarygodną fazą sesji. Obrót wyniósł ponad 820 mln, ale blisko 185 mln przypadło na akcje spółki CD Projekt, która zaprzeczyła spadkowi rynku i zyskała 3,7 procent. W istocie na drożejące walory przypadła blisko połowa obrotu w WIG20, gdy 14 spółek zanotowało przecenę. Warto ten sygnał traktować w kategoriach wskazówki, iż sesja była lepsza niż wskazuje wynik i bliższa remisowemu rozdaniu, jakie można było oglądać do końcowego fixingu. Tylko technicznie patrząc sesja nie miała historii. WIG20 przedryfował w granicach kreślonej już piąty dzień półki, wymuszając na obserwujących wykres czekanie na ruch rynku i przesilenie. Szerszy obraz jest podobny do krótkookresowego. Ulokowanie indeksu WIG20 w rejonie 1800 pkt. pozwala czekać graczom na ruch rynku poza poziomy 1856 pkt. lub 1734 pkt. W efekcie rynek jest dobrze ułożony, by zacząć wtorek w okolicach 1800 pkt., ale nie ma wątpliwości, iż klucz do jutrzejszego otwarcia trzymają rynki bazowe. Jutro emocji może być już więcej. W planach są odczyty wstępne indeksów PMI dla przemysłu i usług, więc inwestorzy światowi będą mieli na czym skupić uwagę i grać po nowe treści fundamentalne. Na koniec warto odnotować relatywnie dobrą postawę indeksów spółek małych i średnich, które zyskały dziś – odpowiednio – 1,8 procent i 0,7 procent – zaprzeczając słabości rynku w całości, a w szczególności koszykowi blue chipów.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA