Piątkowe notowania na rynku warszawskim zaczęły się w kontekście presji wzrostowej z rynków bazowych, które musiały uwzględnić w cenach dynamicznie odbudowanie się rynków amerykańskich w dniu wczorajszym. Efektem była około procentowa zwyżka WIG20, którą GPW odpowiedziała na lepszy od oczekiwań początek sesji na rynku niemieckim. W kolejnych godzinach rozdania korelacja z niemieckim DAX-em okazała się kluczowa dla zachowania WIG20 w perspektywie intra, ale w finale rynek warszawski okazał się relatywnie słabszy i WIG20 skończył sesję tracąc 0,42 procent przy zwyżce w Niemczech o ponad 1 procent. Technicznie patrząc rozdanie było jednak konsolidacyjne. Obrót w WIG20 wyniósł ledwie 540 mln złotych, a na całym rynku, którego indeks WIG spadł o 0,23 procent, niespełna 673 mln złotych. Konsolidacja w skali jednej sesji idealnie uzupełniła się z mało ważnym przesunięciem w perspektywie tygodniowej, w której WIG20 zanotował stratę zbliżoną do 2,11 procent. W szerszej perspektywie patrząc WIG20 pozostał w konsolidacji ograniczanej poziomami 1658 pkt. na północy i 1547 pkt. na południu. W istocie rynek ma za sobą szósty tydzień zawieszenia na około 100-punktowej półce i pod ważnym oporem w rejonie 1658 pkt. Efektem jest przeniesienie zawieszenia w trendzie bocznym na siódmy tydzień. Do odnotowania jest zakończenie tygodnia przez WIG20 bliżej dolnego ograniczenia konsolidacji, jednocześnie potencjalnej linii domknięcia formacji podwójnego szczytu, z potencjałem spadku w rejon 1450 pkt. Patrząc w bliską przyszłość nie można również zapominać o korelacji WIG20 z indeksami rynków bazowych, która na pojedynczych sesjach może być mniejsza, ale będzie ważna, gdy świat postanowi szukać korekty ostatniego optymizmu.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA