Poniedziałkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkiem WIG20 o 0,6 procent przy blisko 840 mln złotych obrotu. Wynik i aktywność rynku mogą wskazywać na rozdanie przełomowe na tle poprzednich, ale odnotowanie faktu, iż ponad 30 procent aktywności zebrały w sobie trzy spółki – CD Projekt, Pekao i PKO BP – pozwala założyć, iż na rynku więcej było selektywnych zagrań niż wspólnego mianownika. W istocie słabo radził sobie sektor bankowy, który przecenami wspomnianych wcześniej walorów położył się cieniem na indeksie. W przeciwwadze były spółki technologiczne i telekomunikacyjne, które wybiły się zwyżkami ponad rynek i stabilizowały indeksy. W praktyce sesja miała mniej emocji niż wskazuje wynik rozdania. Naprawdę GPW ma za sobą spokojne wejście w nowy tydzień. Pomijając krótki epizod ze środkowej fazy sesji, który nie ma większego znaczenie na układu sił na wykresie WIG20, rozdanie charakteryzowało się skromną zmiennością i drobnymi wymianami na większości walorów. Zwolennicy analizowania wykresów dostali sesję w konsolidacji i zagraną na poziomach, które były grane w poprzednim tygodniu, przy równie małych emocjach. Na zamknięciu WIG20 ulokował się w pobliżu 1592 pkt. i przy obecnej zmienności ma właściwie równie daleko do górnej, jak i dolnej granicy konsolidacji, której granicami są rejony 1658 pkt. i 1547 pkt. Czekanie na wybicie przenosi się na kolejną sesję, a wraz z nim założenie, iż na rynku nie będzie zmiany bez wybicia WIG20 poza granice konsolidacji w strefie 1658-1547 pkt. Warto jednak pamiętać, iż układ ma w sobie zarys formacji RGR, więc rynek flirtuje z ryzykiem spadku WIG20 w rejon 1450 pkt., ale do zbudowania około 100-punktowego potencjału przeceny potrzeba domknięcia formacji i przełamania linii szyi RGR.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA