Miniony tydzień przyniósł odreagowanie przeceny z końcówki stycznia. Mimo słabych informacji z Chin, sugerujących że ekonomiczny wpływ nowego koronawirusa będzie większy niż pierwotnie zakładano, WIG20 zyskał 2,1% przy 2,8% zwyżkach MSCI EM. WIG20 odrobił 62% przeceny od 14.01 (alert WHO o nCoV) zatrzymując się na luce z 27.01 (2150-2142 pkt). Nowe szczyty obserwowaliśmy m.in. na S&P500 czy NASDAQ. Niemniej towarzyszyły im liczne dywergencje, co pozwala traktować je z dużą ostrożnością. LBCh zrobił w minionym tygodniu wszystko, aby zapewnić płynność w sektorze finansowym, który wrócił do pracy po tygodniowej, wydłużonej przerwie. Od otwarcia tamtejszy CSI300 zyskał ok. 8% i odrobił ok. 50% przeceny od momentu alertu WHO (14.01.20). Tymczasem amerykańskie indeksy wdrapały się na nowe, historyczne szczyty. W związku z zagrożonym wzrostem gospodarczym rynki oczekują szybszej obniżki stóp procentowych przez Fed. Na otwarcie nowego tygodnia rynek dostał informację, że część poddostawców globalnych marek (m.in. Foxconn czy fabryka baterii Tesli) może wznowić produkcję, co poprawia nastroje, mimo iż koresponduje z informacjami o zatrzymaniu produkcji przez KIA w Korei z uwagi na brak części. Niezwykłość obecnego wirusa polega na tym, że uderza on zarówno w popyt jak i podaż „łamiąc” globalne łańcuchy dostaw. Porównując zachowanie rynku z epidemią SARS zapominamy, że Chiny obecnie znaczą w globalnym PKB i handlu 2-3x więcej niż było to w 2003 roku.
pobierz pełny biuletyn