Poniedziałkowe notowania na rynku warszawskim zdominowała korelacja WIG20 z rynkami bazowymi. W pierwszej fazie rozdania rynek zdawał się być relatywnie słabszy od otoczenia, ale wzrosty DAX-a, a w finale mocny impuls popytowy ze strony S&P500 i właśnie korelacja z tymi indeksami przesądziły o wyniku rozdania z Warszawie. Po płaskiej sesji i zwyżce w ostatnich dwóch godzinach WIG20 zyskał dziś 0,34 procent i wrócił w rejon 2073 pkt. Zwyżka miała miejsce przy przeszło 800 mln złotych obrotu licząc tylko dla WIG20, co sygnalizuje, iż rynek stale operował w ramach obserwowanej już w poprzednim tygodniu większej aktywności graczy zaktywizowanych osunięciem się koszyka blue chipów do dolnej granicy dwuletniego trendu bocznego. Bykom pomagał nie tylko optymizm rynków bazowych, ale i dane makro, z odczytem ISM dla przemysłu amerykańskiego. Godny odnotowania jest również wspomniany wcześniej kontekst techniczny, który jednoznacznie wskazuje, iż w strefie 2100-2044 pkt. pojawiła się silna polaryzacja rynku. Sprzedający trafiają na silny popyt i nie potrafią postawić „kropki nad i” mimo sprzyjającej atmosferze risk off, jaka pojawiła się na rynkach za sprawą epidemii, która może zmienić się w pandemię. Dziś podaż była wspierana 9-procentowym spadkiem na rynkach chińskich, a jednak to popyt wygrał sesję. Do końca tygodnia warto oczekiwać podtrzymania tego układu sił, który będzie uzupełniany reakcjami na dane makro, z piątkowym odczytem z rynku pracy w USA włącznie, oraz reakcjami na wyniki spółek tej klasy, co Google. W szerszej perspektywie patrząc na świecie gra toczy się dziś o złapanie dołka korekty wywołanej zamieszaniem wokół epidemii w Chinach. W Warszawie gra toczy się o utrzymanie WIG20 w granicach trwającego już 24 miesiąc trendu bocznego, który był broniony zanim świat włączył model risk off, zaczął szukać bezpiecznych przystani oraz ucieczki z rynków wschodzących. Na chwilę obecną bazowym założeniem pozostaje przekonanie, iż zamieszanie wokół epidemii jest okazją do zakupów na spadkach, a scenariuszem średniookresowym powrót akcji na świecie do tendencji wzrostowych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA