Drogowskazem dla dzisiejszych notowań nie były giełdy w USA, które nie pracowały wczoraj z powodu cyklonu Sandy i nie wznowiły pracy również dziś. Doniesienia o szkodach wywołanych cyklonem, ogłoszenie klęski żywiołowej, co pozwala na uruchomienie rządowych programów pomocowych, których wartość szacuje się już na 20 mld dolarów osłabiły dziś dolara. Kierunek notowań określiły dziś giełdy europejskie, które notowały od rana zwyżki.
Optymizm w Europie był dziś wyraźny – wzrosty były rzędu 1 procenta, w Paryżu nawet 1,5 proc. Tymczasem WIG20 nie podzielał dobrego nastroju w tej samej skali. Otwarcie wypadło w pobliżu wczorajszego zamknięcia, po dwóch kwadransach indeks sięgnął 2327 pkt. co miało się okazać najwyższą wartością dnia. W ciągu tych pierwszych 30 minut zanotowano też przyzwoity obrót. Potem, do końca sesji utrzymywał się marazm, zmienność nie sięgnęła nawet 10 punktów, a obroty nie pojawiły się nawet w ostatniej godzinie.
Wydarzeniem dnia był debiut dużej prywatyzowanej spółki Skarbu Państwa – Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Oferta IPO była przygotowana i zrealizowana pośpiesznie, bez reklamy, praktycznie z dnia na dzień. Debiut nie okazał się sukcesem. Notowania spółki sięgnęły w pierwszych 5 minutach najwyższej ceny – 26.29 zł. Do 11 –tej popyt utrzymywał ofertę kupna na poziomie ceny emisyjnej – 26,20 zł, po czym kurs załamał się i sięgnął ceny 25,90 zł, czyli 1,1 proc. poniżej ceny emisyjnej. Jeśli braknie silnego popytu, to kurs elektrowni będzie dalej spadać na najbliższych sesjach. Tak słabego, anemicznego debiutu IPO Skarbu Państwa nie mieliśmy chyba jeszcze w historii nigdy.