Wtorkowe notowania na rynku warszawskim zaczęły się pod presją spadkową z rynków bazowych. W czasie sesji azjatyckich na rynkach pojawił się wzrost awersji do ryzyka, którego konsekwencją były spadki cen kontraktów na indeksy amerykańskie i europejskie. Impulsem stały się doniesienia o czwartym przypadku śmiertelnym wirusa typu SARS w Chinach. W istocie Europa zaczęła dzień od spadków, na co GPW odpowiedziała przeceną wszystkich spółek z WIG20 i cofnięciem indeksu o około 0,8 procent. Po godzinie okazało się jednak, iż gracze na rynku niemieckim wykorzystali przecenę do zakupów i spadki były stosunkowo szybko redukowanie. GPW dołożyła lokalną zmienną w postaci pozytywnego przetestowania przez WIG20 wsparcia w rejonie 2150 pkt., którego podaż nie potrafiła pokonać już w środę, wzmacniana kilkunastoprocentową przeceną akcji CD Projekt. Druga porażka podaży, tym razem wspieranej presją spadkową z otoczenia, stała się zachętą dla kupujących, którzy odbudowali indeks WIG20 na tyle dynamiczne, iż w grze pojawił się neutralny technicznie poziom 2175 pkt., gdzie od kilku sesji rynek konsoliduje się w oczekiwaniu na powrót w rejon 2200 pkt. Z obowiązku należy odnotować, iż sesja przyniosła również redukowanie zależności WIG20 od zamieszania na akcjach CD Projekt. Po piątkowych 712 mln złotych obrotu i poniedziałkowych 200 mln złotych obrotu, we wtorek akcjami CDR obrócono już za ledwie 124 mln złotych przy zmianie ceny o niespełna 1 procent. W efekcie temat zmienności generowanej przez CDR można uznać za wyczerpany. Technicznie patrząc zakończenie sesji w rejonie 2158 pkt. oznacza, iż WIG20 pozostał zawieszony w środku konsolidacyjnej półki 2200-2150 pkt. i czekanie na przesilenie przenosi się na kolejne sesje. Uwzględniając odporność rynku na impulsy spadkowe zasadnym wydaje się oczekiwanie przetestowania przez WIG20 oporu na 2200 pkt., gdzie popyt poniósł dwie porażki. Z punktu widzenia strategii scenariuszem bazowym jest założenie marszu w rejon 2200 pkt., chyba, że podaż zepchnie WIG20 pod 2150 pkt. Ryzyk, jak i szans dla WIG20 trzeba też szukać w fakcie, iż Wall Street wchodzi w fazę konfrontacji oczekiwań z wynikami kwartalnymi spółek i korelacja ze światem będzie generowała dawkę szumu technicznego na rynku warszawskim.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA