Piątkowe notowania na rynku warszawskim zostały zdominowane przez zamieszanie wokół akcji CD Projekt. Gwiazda GPW i WIG20 poinformowała wczoraj, iż przesuwa premierę nowego, flagowego projektu z kwietnia na październik. Przeszłość podpowiadała, iż podobny krok wyszedł na dobre spółce i poprzedniemu projektowi, ale rynek o poranku sygnalizował poważne zaniepokojenie sygnałem ze spółki. Akcje CDR otworzyły się spadkiem zbliżonym do 12 procent, co przełożyło się na procentowy spadek WIG20. Skala przeceny i dynamika wymian akcjami CDR już od pierwszych minut sesji wskazywały, iż spółka zdominuje rozdanie. W istocie CDR skończyła sesję spadkiem o ledwie 5 procent z blisko 712 mln złotych obrotu. Na resztę spółek w indeksie WIG20 przypadło mniej niż 500 mln złotych, więc nie można mieć wątpliwości, iż akcje gamingowej spółki okazały się najważniejszą zmienną dnia. W istocie również zachowanie WIG20 miało w sobie korelację z akcjami CDR. Poranny spadek i kolejne godziny marszu WIG20 na północ były skorelowane z redukowaniem przeceny CDR, ale popyt nie próżnował również na akcjach innych spółek, o czym świadczą poparte obrotem zwyżki KGHM, Pekao, PKN Orlen, PKO i PZU. W zarysowanym układzie sesja, mimo skromnego przesunięcia WIG20 o 0,1 procent, jawi się jako sukces byków i dobra baza do powrotu indeksu w rejon 2200 pkt. W perspektywie tygodniowej WIG20 ma za sobą tydzień konsolidacji w rejonie 2175 pkt., ale uzupełnienie tej neutralności obroną wsparcia w rejonie 2150 pkt. daje pozytywny bilans i doskonałe ułożenie średniej do wyczerpania korekty oraz powrotu w rejon 2200 pkt. W kolejnych tygodniach warto liczyć się jednak z zależnością WIG20 od rynków bazowych. Tylko na Wall Street raporty kwartalne wyśle na rynek blisko 10 procent spółek z indeksu S&P500, a kolejne dwa tygodnie stycznia zdominuje przeszło 250 raportów spółek z koszyka S&P500. Taka fala będzie zwyczajnie trudna do zignorowania.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA