Poniedziałkowe notowania na rynku warszawskim odbywały się w trudnym dla byków kontekście. W bliskim otoczeniu GPW pojawiła się presja spadkowa za sprawą przeceny na rynku niemieckim, na którym DAX stracił dziś 0,2 procent. Daleki od znanej z poprzednich sesji był również rynek amerykański, gdzie początek sesji przyniósł ledwie kosmetyczną zwyżkę S&P500, po spadkowej sesji piątkowej. W zarysowanym układzie sił zakończenie sesji w Warszawie zwyżką WIG20 o 1,2 procent trzeba uznać za sukces strony popytowej, której udało się nie tylko przeciwstawić presji z otoczenia, ale jeszcze potwierdzić wcześniej manifestujące się apetyty na spotkanie WIG20 z oporem w rejonie 2200 pkt., gdzie wyczerpała się fala wzrostowa z rejonu 2044 pkt. i pojawiła trzydniowa, dynamiczna korekta. W istocie zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 2194 pkt. można uznać nie tylko za pokaz siły rynku na tle otoczenia, ale faktycznie przeniesienie gry w rejon 2200 pkt. Scenariusz przetestowania 2200 pkt., a nawet pokonanie oporu wspiera wielkość obrotu, który wyniósł dziś blisko 822 mln złotych. W szerszej perspektywie patrząc poniedziałkową sesję można uznać za potwierdzenie aktualności trendu bocznego, który z początkiem stycznia wszedł w 23 miesiąc i który ograniczył zakres wahań WIG20 do poziomów 2400 pkt. na północy i 2100 pkt. na południu. Bazowym założeniem na średni okres jest kontynuacja braku trendu. W krótszej perspektywie patrząc zakładanym scenariuszem jest pokonanie przez WIG20 w rejonu 2200 pkt. i przeniesienie gry przez kupujących w rejon środka trendu bocznego, a więc w okolice 2250 pkt. Ryzykiem dla tego scenariusza jest skupienie uwagi świata na wynikach kwartalnych spółek, które na świecie zaczną płynąć szerokim strumieniem już w drugiej połowie bieżącego tygodnia. Program publikacji wskazuje, iż tylko w tym tygodniu raporty na rynek wyśle przeszło 5 procent spółek z indeksu S&P500. W kolejnym tygodniu odsetek wzrośnie do 10 procent spółek z indeksu S&P500, a kolejne dwa tygodnie stycznia zdominuje przeszło 250 raportów spółek z koszyka S&P500. Zakładanie, iż GPW będzie w stanie ignorować reakcje świata na sezon wyników warto traktować jako optymistyczne i sesje takie, jaki dzisiejsza – w kontrze do otoczenia – będą zwyczajnie trudne do powtórzenia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA