Piątkowe notowania na rynkach światowych odbywały się w kontekście rozliczenia kontraktów terminowych i opcji, więc pod wieloma względami rozdania były nietypowymi dla regularnego handlu i zgodne z modelem znanym z przeszłości, który narzucał większą zmienność i aktywność. W przypadku GPW oczekiwanie na finałową godzinę sesji, w trakcie której rynek walczy o cenę rozliczeniową kontraktów na WIG20, zaowocowało dniem wyczekiwania, niskiej aktywności i małej zmienności. W istocie na 1,25 mld złotych obrotu ugranego w WIG20 przeszło 900 mln złotych przypadło na końcówkę, co dobrze oddaje skalę zamieszania wywoływanego końcem życia grudniowej serii pochodnych. Pozytywnym elementem jest fakt, iż dynamiczny skok zmienności i obrotu w małym stopniu wpłynął na obraz tygodnia. W istocie zamknięcie sesji przez WIG20 było ledwie kilka punktów niższe od poziomu granego przed finałową godziną i indeks zachował niemal całość zwyżki notowanej w skali tygodnia. Piątek do piątku wzrost indeksu wyniósł 1,02 procent, a zamknięcie w rejonie 2128 pkt. Dzięki zachowaniu wcześniej ugranego zysku WIG20 ma za sobą drugi z rzędu tydzień wzrostów, co przekłada się na potwierdzenie powrotu wykresu do granic trendu bocznego 2400-2100 pkt. Do końca roku zostały ledwie trzy sesje – w przyszłym tygodniu odbędą się tylko dwie, a w kolejnym nie ma sesji 31 grudnia – co powoduje, iż rynek jest na dobrej drodze, by 2 stycznia rozpocząć nowy rok i nowy miesiąc w znanej konsolidacji. W istocie wejście w styczeń nad 2100 pkt. będzie oznaczało, iż WIG20 rozpoczęcie 23 miesiąc w trendzie bocznym. W krótszej perspektywie patrząc zakończony tydzień potwierdza odebranie podaży przewagi technicznej po miesiącu przeceny i wzmocnienie sygnałów kupna wysłanych przez wykres w trakcie powrotu nad połamane wsparcia w rejonie 2100-2094-2044 pkt. i przy przełamaniu linii lokalnego trendu spadkowego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA