Na globalnych rynkach akcji pierwszy piątek miesiąca jest zwykle podporządkowany comiesięcznemu raportowi z amerykańskiego rynku pracy. W grudniu bieżącego roku na dane Departamentu Pracy czekano w kontekście pytań o przyszłość polityki monetarnej w USA oraz wątpliwości na temat kondycji amerykańskiej gospodarki. W istocie świat pozycjonował się pod dane lepsze od prognoz, więc od poranka na rynkach bazowych dla GPW pojawiły się zwyżki tworzące presję wzrostową w Warszawie. Niestety, solidarne ze światem spotkanie Warszawy z danymi z USA, zostało skradzione przez informację z czwartkowego popołudnia, iż PKN Orlen zamierza przejąć spółkę Energa. W efekcie już o poranku nie było wątpliwości, iż akcje PKN zostaną brutalnie potraktowane przez podaż, a działania spółek kontrolowanych przez Skarbu Państwa rozleją się po innych spółkach z udziałem państwowego właściciela. W istocie, po pierwszych wymianach akcje PKN traciły blisko 10 procent, a spółki takie, jak Lotos, PGNiG i PGE przeceniano na tyle dynamicznie, iż zaważyły na kondycji rynku w całości. W finale podaż przemaszerowała dynamicznie również po spółkach PKO oraz Pekao i nawet jeśli PKN zdołał zredukować spadek do -6,3 procent, to WIG20 nie mógł uczestniczyć w procentowych zwyżkach najważniejszych indeksów amerykańskich i europejskich oraz reagować na amerykańskie dane, które były znacznie lepsze od oczekiwań. Bilansem dnia jest spadek WIG20 o 0,9 procent, który przełożył się na blisko 4-procentowe cofnięcie w skali tygodnia. Technicznie patrząc tydzień skończył się przełamaniem strefy 2100 pkt., gdzie łamały poprzednie przeceny w blisko dwuletnim trendzie bocznym. Przed podażą jednak spotkanie z rejonem 2044 pkt., gdzie poniosła porażkę w połowie roku i z którego popyt zbudował umocnienie w rejon 2280 pkt. W praktyce wyprzedanie rynku i uwzględnienie w cenach ciemnych scenariuszy łączy się z ważnymi dla popytu poziomami technicznym, co razem daje mieszankę sprzyjającą łapaczom dołka i szukającym okazji. Finałowe sesje roku jawią się zatem jako ciekawe i mimo dość pesymistycznych nastrojów popyt nie jest bez szans w budowaniu fundamentu pod potrzymanie trendu bocznego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA