W środę krajowi inwestorzy wreszcie ujrzeli kolor zielony. Kontrakt zyskiwał na wartości cały dzień, by ostatecznie zakończyć na okrągłym poziomie 2200 pkt (+2,2%). Pomogła ogólna poprawa notowań giełd krajów wschodzących. Rano silne wzrosty rzędu 2-3% obserwowaliśmy w Chinach, mimo dość słabych danych o handlu zagranicznym. Odbicie nastąpiło także od Australii przez Węgry i Czechy po Brazylię, która najmocniej ucierpiała w ciągu ostatniego miesiąca. Tym razem bardziej wstrzemięźliwi byli inwestorzy na rynkach rozwiniętych. DAX czy CAC40 straciły ok. 0,1%. Na Wall Street S&P500 po dość emocjonującym handlu zakończył neutralnie (1652,6 pkt). Kluczowym wydarzeniem była wieczorna publikacja protokołu z czerwcowego posiedzenia FOMC. Konkluzje z minutes sprowadzają się do tego, że "wielu" członków komitetu jest za utrzymaniem skupu aktywów do czasu dalszej poprawy perspektyw na rynku pracy. Jednocześnie "kilku" członków wciąż chce szybkiego ograniczenia QE. Początkowo informacja wlała trochę optymizmu w poczynania inwestorów. Szybko jednak zdano sobie sprawę, że przesłanie minutes jest bliźniaczo podobne do tego z maja. Wówczas publikacja dokumentu (22 maja) przyczyniła się do blisko 8% korekty indeksów. Dalej nie ma jednomyślności w FOMC, a inwestorzy muszą skupić się na kolejnych danych z rynku pracy. Te w miniony piątek były zaskakująco dobre przebijając prognozy aż o 50 tys. po korekcje z poprzedniego tygodnia. Jeśli trend się utrzyma, kolejne minutes Fed może być już bardziej konkretne.
pobierz pełny biuletyn