Wczorajsza sesja niestety nie będzie zaliczona do udanych przez rodzimych inwestorów, bowiem wszystkie główne indeksy znalazły się pod kreską. WIG20 stracił 1,1% (najmocniej spadły KGHM i Alior), mWIG40 obniżył się o 1,0%, a sWIG80 o 0,1%. Słabość GPW nie może dziwić, jeśli spojrzymy na większe europejskie rynki (DAX -0,9%, FTSE -0,6%). Za oceanem widać było brak zdecydowania – DJIA stracił 0,2%, wzrosły z kolei Nasdaq i S&P500 (odpowiednio +0,5%/+0,1%), z kolei w Azji odnotowaliśmy spokojną sesję. W kalendarium makro czekają nas odczyty dot. m.in. produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i Francji, nad ranem poznaliśmy wyniki inflacji w Chinach. To co jednak będzie najmocniej przykuwało uwagę inwestorów to przede wszystkim wystąpienia prezesa FED (dziś i jutro), publikacja protokołu z posiedzenia FOMC (dziś) i protokół z posiedzenia ECB (jutro), i te wydarzenia powinny rzucić nieco światła na kształtowanie się ścieżki stóp procentowych w USA (rynki liczą na obniżkę jeszcze w lipcu) oraz potencjalne wprowadzenie QE w Europie. W tle cały czas pozostają negocjacje na linii USA-Chiny, które ponownie mogą się skomplikować. Pojawiają się głosy, że spotkanie w Osace nie posunęło za bardzo do przodu całego procesu, a sprawą, która może oddalić od siebie strony, może okazać się zamieszanie z Tajwanem. Poranne nastroje nie są najlepsze, tracą kontrakty zarówno na DAX, jak i amerykańskie indeksy, co tym samym zwiastuje również spadkowe otwarcie w Warszawie. Dla rodzimych blue chipów w krótkiej perspektywie kluczowa jest obrona poziomu 2300 pkt.
pobierz pełny biuletyn